Kościół powinien jasno zabierać głos w kwestiach publicznych – inaczej zabiorą go inni i to przeciwko Kościołowi - powiedział dr Sławomir Sowiński podczas prezentacji listu społecznego: „W trosce o człowieka i dobro wspólne”.
Eksperci wskazywali na mocne strony, ale i luki dokumentu, który ich zdaniem powinien być też podstawą do dyskusji w parafiach, ruchach katolickich czy na uczelniach.
Pluralistycznemu społeczeństwu - także w Polsce - coraz trudniej porozumieć się w kwestii wartości podstawowych – zauważyła prof. Aniela Dylus. Dyrektor Instytutu Politologii UKSW w Warszawie przypomniała, że w świetle prezentowanego dziś dokumentu fundamentem uniwersalnej etyki jest prawo naturalne. „Chrześcijaństwo nie ma na nie monopolu, ale odwołuje się do wspólnego wszystkim istotom ludzkim rozumu” – przytoczyła fragment najnowszego dokumentu polskich biskupów.
Prof. Dylus zwróciła uwagę, iż prawa człowieka są dla dokumentu społecznego Episkopatu Polski kryterium, w świetle którego dokonano opisu i oceny gospodarki, społeczeństwa, mediów, kultury. - Dokument przypomina, że człowiek jest jako osoba obdarzony ogromną godnością, która jest wartością będącą drogowskazem we wszystkich obszarach życia społecznego. Ona nie może być umniejszona, okaleczona, niszczona a powinna być szanowana i chroniona – zaznaczyła. Przywołała też przykłady naruszania godności osobowej człowieka wymienione w dokumencie m.in. aborcję, klonowanie, i eutanazję itp.
Dyrektor Instytutu Politologii UKSW wskazała też, że autorzy dokumentu społecznego KEP za Benedyktem XVI przypominają, iż chrześcijańska doktryna praw naturalnych ma dwa cele: etyczna treść wiary chrześcijańskiej nie jest czymś z zewnątrz, ale pochodzi z wnętrza człowieka a prawo naturalne jest dostępne rozumowi i przez to może być płaszczyzną dialogu.
Prof. Dylus wyraziła jednocześnie obawę, że to przesunięcie akcentów z praw człowieka na prawa naturalne właściwie nie rozwiązuje problemu rozchwiania poglądów co do wartości podstawowych tylko przenosi je z teorii praw człowieka na teorię praw naturalnych.
- Prawo naturalne jest naszym zobowiązaniem i jednocześnie uprawnieniem, wynikającym z faktu bycia ludźmi, czyli osobami obdarzonymi wolnością, rozumem, otwartymi na innych ludzi i na Boga – wyjaśniała.
Prof. Adam Glapiński, ze Szkoły Głównej Handlowej oraz członek Rady Polityki Pieniężnej, odnosząc się do słów bp. Kupnego, który mówił o braku zainteresowania nauką społeczną Kościoła w ostatnich latach, wyraził nadzieję, że zainteresowanie nie będzie się budzić zbyt często, ponieważ wzrasta ono w chwilach kryzysu i lęku o przyszłość. W takich momentach Kościół, jako autorytet moralny, jest adresatem pytań.
Zdaniem profesora, na całą naukę społeczną Kościoła należy patrzeć mając na uwadze, że wychowani jesteśmy w chrześcijańskich normach. Nie akceptujemy bezdomności, głodu, tego, że osoby pracujące zarabiają za mało, by wyżywić rodzinę, braku ubezpieczeń społecznych, niskich emerytur. Stąd te nauki Kościoła wydawać się mogą czasem banalne. Nie są one jednak takie, gdy spojrzy się na nie z perspektywy innej niż chrześcijańska. To przypomnienie z pozoru banalnych nauk jest szczególnie ważne w takich chwilach jak rewolucja przemysłowa czy obecnie rewolucja informacyjna.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Za wiarę są z największą surowością karani przez komunistów.
W jej skład wejdą członkowie dwóch dykasterii: nauki wiary i tekstów prawnych.
Inspirację jest podobne wydarzenie, które ma miejsce w Krakowie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.