Krzysztof Ziemiec: Prawdę mówiąc, w życiu nadal pragnę najbardziej tego, czym się wówczas obroniłem.
Zapewne nie okaże się to łatwe, ale w wieku sędziwym chciałbym być jeszcze osobą w miarę aktywną zawodowo. W zawodzie dziennikarza takie przypadki trafiają się niezwykle rzadko. Chciałbym stać się dla innych, może dla młodszych kolegów, mentorem i przykładem kogoś, kto dobrze i uczciwie wykonał swoją pracę. Kimś, od kogo można się czegoś nauczyć albo z kim po prostu warto się spotkać i porozmawiać.
Odczuwam współcześnie ogromny brak autorytetów, bo ci, od których jeszcze można było czerpać, niestety ostatnio stracili na wartości, nieładnie się zachowując. Autorytety zginęły z pokoleniem przedwojennym, które cudem przeżyło wojnę, a potem lata okupacji bolszewickiej. Bardzo nam ich brakuje.
Pojedynek
Kilkanaście lat temu, gdy pracowałem w radiu, szukałem możliwości dorobienia. Koleżanka powiedziała: „Słuchaj, na polski rynek wchodzi nowa firma ubezpieczeniowa. Będą sprzedawali ubezpieczenia. Nie posiadają biur, tylko pracownicy mają chodzić po domach i sprzedawać”.
Nie byłem przekonany do działalności tego rodzaju, ale koleżanka dalej mnie namawiała: „Przyjdź na zebranie! Będą dużo płacili”. W końcu poszedłem. Zebranie prowadził pseudobiznesmen – bardziej przypominał cwaniaczka i geszefciarza niż biznesmena. Próbował na siłę wciągnąć mnie do swojego interesu. To miała być ośmiornica na zasadzie: Im więcej osób włączę, tym więcej ludzi na mnie pracuje.
Miałem świadomość, że nie chcę w to wchodzić, ale rozmowa się ciągnęła i ciągnęła... On coraz bardziej drążył. Zaczął mnie podchodzić, mówiąc: „No, ale co? Nie chce pan mieć więcej pieniędzy?”. Mówiłem: „Wie pan, chciałbym, ale to nie jest konieczne”. Kontynuował: „Dobrze, ale przecież rodzinę pan ma. I co? Nie chciałby pan, żeby im się lepiej żyło?”.
Odpowiadałem: „Chciałbym”. Pytał dalej: „Chciałby pan na wakacje jeździć za granicę?”. Stwierdziłem: „Nie muszę”. Zdziwił się: „Naprawdę? No, ale dom pewnie chciałby pan mieć?”. Powiedziałem: „Nie, wystarczy mi mieszkanie w bloku”. W końcu zapytał: „W takim razie czego pan pragnie?”. Skwitowałem: „Zbawienia wiecznego”, co on skomentował: „Jeśli tak, to nie mamy o czym rozmawiać”.
Dopiero po tym zakończył ze mną trzygodzinną rozmowę. Byłem spocony jak na ustnym egzaminie maturalnym. Czułem się tak, jakbym znalazł się u progu piekieł i miał zawrzeć z diabłem cyrograf na byczej skórze.
Prawdę mówiąc, w życiu nadal pragnę najbardziej tego, czym się wówczas obroniłem.
Krzysztof Ziemiec – ur. w 1967 roku. Absolwent Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej i podyplomowej polsko-amerykańskiej szkoły dziennikarskiej w Warszawie. Dziennikarz telewizyjny i radiowy. Pracował w Programie 3. Polskiego Radia, TVN 24, TVP i TV Puls. Obecnie dziennikarz Wiadomości i prowadzący szereg programów publicystycznych. Znany z autorskiego cyklu rozmów Niepokonani. Narrator w filmie Jan Paweł II. Szu- kałem Was. Laureat Telekamery w kategorii informacja-osobowość. W 2008 roku uległ ciężkim obrażeniom na skutek pożaru w swoim domu. Przeżyciami związanymi z tym wydarzeniem podzielił się w książce Wszystko jest po coś. Żonaty, ma troje dzieci.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.