Fidel Castro przygotowuje się do powrotu do Kościoła katolickiego. Może to nastąpić podczas marcowej wizyty Benedykta XVI na Kubie – spekuluje amerykański portal The Daily Beast, powiązany z tygodnikiem „Newsweek”.
Powołuje się przy tym na doniesienia włoskich dzienników „La Repubblica” i „La Stampa”, które napisały, że po zakończeniu kariery ateistycznego rewolucjonisty 85-letni Castro „zbliżył się do religii i do Boga”. Ujawniła to jego córka, Alina Fernández, która sama jest katoliczką.
Jednak osoby znające byłego kubańskiego przywódcę wątpią w możliwość nawrócenia Castro. Historyk, Julia Sweig jeszcze w 2010 r. rozmawiała z nim o jego agnostycyzmie. – Za pontyfikatu Jana Pawła II patrzył on na Kościół jako instytucję odgrywającą konstruktywną rolę w społeczeństwie i kulturze Kuby. Ale było tak z powodu racji stanu i nie sugerowało konwersji – zauważa Sweig.
Również brazylijski dominikanin, Frei Betto (Carlos Alberto Libânio Christo), bliski przyjaciel Castro, który w latach 80. przeprowadził z nim serię wywiadów, opublikowanych w książce „Fidel i religia”, uważa, że jest on agnostykiem. Przypomina, że to właśnie Castro zniósł w 1969 r. dzień świąteczny w Boże Narodzenie.
Castro był w dzieciństwie ochrzczony w Kościele katolickim, a następnie uczęszczał do szkół prowadzonych przez jezuitów w Santiago de Cuba i Hawanie.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.