71-letni bp Raymond Lahey z kanadyjskiej prowincji Nowa Szkocja otrzymał wyrok 15 miesięcy więzienia za posiadanie w swym komputerze pornografii dziecięcej. Duchowny po ogłoszeniu wyroku mógł wyjść na wolność, gdyż sąd w Ontario zaliczył mu na poczet wymierzonej kary czas, jaki już spędził w areszcie.
W maju 2011 roku duchowny dobrowolnie poszedł do aresztu, by wcześniej odsiedzieć spodziewany wyrok więzienia. Były ordynariusz Antigonish przyznał się przed sądem do winy, a Stolica Apostolska i episkopat kanadyjski jednoznacznie potępiły czyny duchownego. Zapowiedziano także nałożenie na księdza sankcji dyscyplinarnych lub karnych, przewidzianych prawem kościelnym.
Dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi powiedział 4 stycznia 2012 roku., w dniu, kiedy zapadł wyrok, że decyzja w sprawie sankcji wobec kapłana będzie podana do publicznej wiadomości.
Decyzją sądu bp Lahey musi ponadto przekazać policji swą próbkę DNA i zarejestrować się w kartotekach jako seksualny przestępca. Ma też zakaz przebywania w pobliżu basenów, przedszkoli i szkół. Skazanego obowiązuje dwuletni okres nadzoru policyjnego.
Skandal wokół byłego ordynariusza diecezji Antigonish wybuchł we wrześniu 2009 roku, kiedy na osobistym laptopie duchownego strażnicy na lotnisku graniczni znaleźli około 600 pedofilskich zdjęć. Po tym zdarzeniu bp Lahey złożył rezygnację z urzędu.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.