Kiko Argüello, założyciel i lider Drogi neokatechumenalnej, wygłosił - jak co roku - orędzie adwentowe.
Powiedział m.in.: „Nie wiem, jak długo jeszcze będę żył, ale nie łudzę się… Jestem przekonany, że Bestia się budzi. Już na północy Hiszpanii czuje się nienawiść przeciwko "los kikos" [członkowie wspólnot neokatechumenalnych], nienawiść irracjonalną przeciwko nam, tak jak irracjonalne były rzeczy, które masoneria mówiła przeciwko jezuitom. W Hiszpanii wszyscy mówili, że jezuici są bardzo bogaci, że to oszuści, że są "czarnym papieżem"; mówiono straszne rzeczy przeciwko jezuitom. A lud we wszystko wierzył. Jezuici jednak podtrzymali Kościół, prowadzili wiele seminariów na całym świecie, za ich przyczyną dokonało się olbrzymie dobro. Lecz nienawiść szatana była wielka… Jest w świecie misterium zła i bez pretendowania do porównywania się z jezuitami, czuję, że ta nienawiść skieruje się także przeciwko nam. I wszyscy musicie się na to przygotować. Może wielu z was opuści Drogę, kiedy przeczyta kalumnie w prasie. Zaczną od pieniędzy, bez wątpienia, potem seks, powtarzać będą kalumnie, kalumnie. Ileż to kalumnii wypowiedziano przeciwko pierwszym chrześcijanom! […] Nie bójcie się tego wszystkiego! Kiedy przyjdzie ten czas, Pan nam pomoże; pomoże, ponieważ my będziemy stali przy Piotrze."
Fragment orędzia cytujemy za artykułem ks. Dariusza Kowalczyka , zamieszczonym na portalu deon.pl
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.