Świat jako wielka kopalnia, w której obowiązują jasne zasady, hierarchia, a Pan Bóg jest dyrektorem – rzadko kto Go widział, ale jest i czuwa nad wszystkimi i wszystkim, nad zwykłymi ludźmi też – tak mówią o śląskiej wizji Boga i świata księża, pochodzący z regionu.
A gdy strop się zawali, „pierwsza zasada to solidarność wyrażona bardzo konkretnie, nie szermująca wielkimi hasłami. Po kolegę trzeba iść, zjechać do szybu, nawet jeśli grozi to niebezpieczeństwem i można przypłacić to życiem. Do tego trzeba męstwa. To nie przypadek, że pozdrowieniem górniczym jest «Szczęść Boże», a nie na przykład «Bądźmy solidarni». Wszelkie relacje ludzkie nic nie pomogą w zderzeniu z naturą, z siłą żywiołu, z doświadczaniem niebezpieczeństwa. Pod ziemią dotyka się czegoś wyższego, transcendencji. Można nazwać to losem lub fatum, ale górnicy wiedzą, że to Pan Bóg”.
Specyfika Śląska związana jest niewątpliwie z rewolucją przemysłową w XIX w., tradycje nadal są pielęgnowane, choć widać też zmiany, jakie przynosi obecna rewolucja technologiczna – zauważa ks. Drob. Zdaniem abp. Zimonia kryzys gospodarczy, który ogarnął najbogatsze kraje świata to wynik braku etyki zawodowej, moralności. - Bogaci są coraz bardziej bogatymi, a biedni stają bardziej biednymi dlatego coraz więcej osób, również spoza Kościoła, szuka rozwiązań w nauce społecznej Kościoła – zauważa emerytowany metropolita katowicki, który przy wielu różnych okazjach podkreśla, iż "demokracji potrzebne są cnoty". Zasługą biskupów katowickich było nadanie Kościołowi na Śląsku specyficznego rysu zatroskania o sprawy społeczne, kwestie pracy i bezrobocia, o sprawiedliwości i rodzinę. Abp Zimoń jest autorem znakomitego listu o bezrobociu, w którym wzywał do solidarności społecznej. W trudnych czasach przełomu za najważniejsze uznał budzenie w ludziach nadziei.
Kościół na Śląsku ogromnie silny nacisk kładzie też na edukację. Rozwijają się Centra Edukacji Młodzieży "Kana", które służą kształceniu młodych ludzi w niezbędnych dzisiaj umiejętnościach obsługi komputera i języków obcych. Powstał i rozwija się kościelny Fundusz stypendialny im. bł. ks. Emila Szramka, z którego korzysta młodzież szkół gimnazjalnych i studenci.
Prezes Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia duże nadzieje wiąże z Wydziałem Teologicznym na Uniwersytecie Śląskim. Jego zdaniem, wpłynie on na przyszłość śląskiego katolicyzmu: zarówno sposób postrzegania jak i działania Kościoła. Kształci się tam bowiem zarówno wielu duchownych jak też wielu świeckich katolików kończy tam studia teologiczne, a to -zdaniem wieloletniego ekonoma Episkopatu Polski będzie oddziaływało na przyszłość Kościoła na Śląsku.
Istotnym rysem religijności jest także świadomość, że choć „wiara jest jak oddychanie”, trzeba pogłębiać swoją wiedzę o Bogu. Wyjątkową rolę w tej formacji odegrał tygodnik „Gość Niedzielny”, który został założony przez ks. Augusta Hlonda. Administrator apostolski dla Górnego Śląska i pierwszy biskup katowicki i prymas Polski, powierzył funkcję redaktora naczelnego ks. Teodorowi Kubinie. Pierwszy numer ukazał się we wrześniu 1923 r. Dziś jest liderem na rynku tygodników opinii – rozchodzi się w nakładzie ok. 140 tys. egzemplarzy.
– Kupno „Gościa Niedzielnego” było częścią religijności – szło się na Mszę i kupowało tygodnik – mówi KAI ks. Tomasz Jaklewicz, zastępca redaktora naczelnego, ks. Marka Gancarczyka. – Mieszkańcy Śląska mocno identyfikują się z tytułem, w archidiecezji co tydzień rozchodzi się 26 tys. egzemplarzy. Cieszy osiągnięty sukces, wprowadzenie jeszcze przez poprzedniego naczelnego ks. Stanisława Tkocza dodatków diecezjalnych – dziś jest ich 19. Cieszy też fakt, że centrala jest w Katowicach, a oddział lokalny w Warszawie – mówi żartobliwie ks. Jaklewicz.
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.