Katedra w Hongkongu zatrzyma relikwię zmarłego w 2005 r. błogosławionego papieża Jana Pawła II, który z powodu zerwanych relacji dyplomatycznych między Watykanem a Chinami nigdy nie zrealizował swojego marzenia o pielgrzymce do tego kraju - podała w czwartek hongkońska prasa.
Kosmyk włosów papieża Polaka w połowie listopada dotarł do katedry Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Hongkongu. Teraz diecezja ogłosiła, że zostanie tam na stałe - poinformował dziennik "South China Morning Post".
Według biskupa diecezji hongkońskiej Johna Tonga Hona relikwia "symbolicznie wieńczy pragnienie całego życia, by odwiedzić Chiny", wyrażane przez Jana Pawła II, który podkreślał, że każdego dnia modli się za chińskich katolików.
Chiny i Stolica Apostolska zerwały więzy dyplomatyczne w 1951 r. Watykan jest jedynym krajem europejskim, który uznaje Tajwan za niepodległe państwo.
Napięcia występują również na tle nominacji chińskich biskupów katolickich, których Pekin udziela bez zgody Rzymu. Watykan nazwał ten proceder "bolesną raną" utrudniająca dialog między krajami. W tym roku ekskomunikował kilku wyświęconych przez Chiny biskupów.
Z powodu kolonialnej przeszłości Hongkong stanowi wyjątek i tamtejsza wspólnota katolicka utrzymuje więzi z Watykanem, który nominuje też hongkońskiego biskupa, uznawanego powszechnie za "mediatora" w konflikcie pomiędzy Chinami a Rzymem - pisze agencja EFE.
John Tong Hon powiedział, że obecność relikwii Jana Pawła II z pewnością przyciągnie miliony wiernych z pozostałych części Chin.
Hierarcha podkreślił szybkość, z jaką Watykan rozpatrzył prośbę Hongkongu o papieską relikwię, którą dostarczono do katedry w ciągu zaledwie miesiąca od złożenia wniosku. Może to świadczyć o szczególnym zainteresowaniu Watykanu powiększeniem swojego wpływu w Chinach - spekuluje EFE.
Ostatnim papieżem, który odwiedził Hongkong, był Paweł VI. Pojechał on tam w 1970 r., czyli 27 lat przed powrotem tego terytorium pod rządy Pekinu.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.