Nie domyślano się, że ten kucharz i szewc nosił w sobie bezcenną tajemnicę. Brat Wawrzyniec wyprzedził epokę. Pokazał, jak zmywać naczynia, będąc zanurzonym w Bożej obecności. A wszystko zaczęło się pod zmarzniętym na kość drzewem...
Słuchający z zapartym tchem św. Ambrożego ludzie opowiadali, że słowo Boże w jego ustach było jak miód.