– Miejscowi ludzie wiedzą, że tutaj jest mój dom, a ja jestem dla nich całym sercem. Jeśli umrę w Tanzanii, chcę być pochowany przy kościele w Kiabakari – mówi ks. Wojciech Kościelniak.
Jubileusz 50-lecia kapłaństwa ks. Aleksander świętował w Anglii i w Polsce. Trzy lata później przyszedł czas na obchody 50-lecia pobytu w Anglii, które niemal zbiegły się z powrotem do ojczyzny.