Jeśli mówimy, że przychodzimy w imieniu Chrystusa, wtedy przestajemy być „napompowani” i przestajemy myśleć, czy za wstawienie pryszniców, wycięcie dwóch drzew w środku Rzymu wsadzą mnie do więzienia, czy nie. To już nie ma znaczenia.
Ksiądz Mirosław Tosza opowiada o Włodku, wiecznym uczeniu się i małych świętych.