Od 6 marca na ekranach polskich kin pojawi się nowy film pod takim właśnie tytułem.
Film jest odpowiedzią na problem atakowania i zastraszania chrześcijan przez wojujących ateistów, którzy wykorzystują w tym celu swój urząd i zajmowane stanowiska.
Żaden lekarz nie jest w stanie uratować człowiekowi życia. Może je co najwyżej przedłużać. Czasem - niestety - ponad wszelki rozsądek i miarę. Chodzi ostatecznie o to, by uznać, że Bóg jest Panem życia, nie my.
- Mamy szczęście, bo wierzymy. Wiara to nasz przywilej. Wierzymy nie w Tego, który umarł, ale w Tego, który umarł i zmartwychwstał - mówił o. John Bashobora w homilii.
O czym mówi papież Franciszek w orędziu na 48. Światowy Dzień Pokoju?
Dr Rice Broocks, autor książki "Bóg nie umarł", starał się udowodnić, że Bóg rzeczywiście istnieje.
Wykorzystuje się biedę w kraju, którzy przeżywa wojnę, aby walczyć w innej wojnie.
– Mąż zawiózł mnie na skrobankę. Tak się wtedy o tym mówiło. Uważałam, że dobrze robię – wspomina pani Janina. – Przestraszyłam się, że umrę, a miałam przecież dopiero 30 lat i dwójkę dzieci – mówi pani Bożena.
Tu się żyje w stałej gotowości na przyjście śmierci. – To największa nauczycielka życia – mówi s. Michaela Rak. – Przez płynące łzy zaczyna się widzieć to, co nieprzemijalne.
„Bóg umarł, Marks umarł, a i ja nie czuję się najlepiej”. To zdanie Woody'ego Allena trafnie opisuje kondycję Zachodu, twierdzi francuska filozof Chantal Delsol. Europa miota się dziś między dumą i pogardą wobec własnej kultury.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.