Nie ma co ukrywać, oczekiwałam pobytu w Wilnie z utęsknieniem. Mniej z powodu samego miasta, którego przecież już odrobinę z ubiegłorocznej wycieczki na Litwę znałam, bardziej z powodu poznania miejsc związanych z s. Faustyną i ks. Sopoćką. Chciałam się tu zatrzymać, by kontemplować Boga w Jego miłosierdziu.
To miejsce pierwszych objawień Jezusa Miłosiernego.
„Isuse upowawam se na Tebe” – tak brzmi po bułgarsku wezwanie „Jezu, ufam Tobie”, na razie mało w Bułgarii znane. Pochodząca stamtąd Darina Kaykova, od lat wrocławianka, razem z przyjaciółmi chce zanieść swoim rodakom przesłanie s. Faustyny Kowalskiej.
Pieszo, autokarem i na rowerze. Trzy lata temu dla wiernych został otwarty Dom św. s. Faustyny. Są już pierwsze owoce modlitw.
Wydaje mi się, że Polska, której wiara jest wciąż mocna, winna tą wiarą się dzielić, i to dzielić właśnie z takim małymi Kościołami jak nasz w Algierii, po to aby prawdziwy obraz Chrystusa mógł być poznany.
...do niekomercyjnego szerzenia orędzia miłosierdzia w mediach, publikacjach, działalności duszpasterskiej czy katechetycznej.
– Chcemy połączyć doświadczanie miłosierdzia z jego wyświadczaniem i kultem – mówi ks. Rafał Wilkołek ze Skawiny. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ma się to dziać za pomocą... smartfonów.
– Jeśli Bóg zmienił moje życie, może zmienić wasze. To jest Boże miłosierdzie, doświadczyłam go – mówi Josephina Dalmoro.
W Jubileuszowym Roku Miłosierdzia do kościoła parafialnego Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sopockiniach (diecezja grodzieńska) na Białorusi wniesiono relikwie św. Faustyny Kowalskiej.
Na obraz Matki Bożej Częstochowskiej w Sadłowie powróciły korony zrabowane 18 lat temu.
W jednym i tym samym dniu czcimy męczeństwo dwóch Apostołów. Oni też stanowili jedno.