Wspólnoty Indian Guarani, założone i prowadzone przez jezuitów w XVII w. na terenach obecnego Paragwaju, Brazylii i Urugwaju, są chyba jednym z najbardziej oryginalnych i udanych eksperymentów społecznych w dziejach ludzkości.
Przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec dzieli się też szerszą refleksją na temat współpracy Kościołów z Polski i Niemiec, pojednania polsko-niemieckiego oraz wspólnych wyzwań, przed jakimi stają chrześcijanie z Polski i Niemiec w Europie.
Był krewnym biskupa krakowskiego, Iwona Odrowąża. Studiował w Pradze, Bolonii i Paryżu. W latach 1220-1222 przebywał w Rzymie, gdzie wraz z krewnym, błogosławionym Czesławem, wstąpił do zakonu założonego przez św. Dominika.
Kościół jest domem dla wszystkich. Tę prawdę najlepiej pokazują ci, którzy katolicyzm odkryli w wieku dorosłym, jak amerykański pisarz Scott Hahn. Do polskich księgarni trafiły właśnie dwie jego książki.
Każdy w Afryce słyszał o Polsce. Kiedy o. Otto dowiedział się, że ma przyjechać do nas na misje, pomyślał, że to cud. Musiał tylko na mapie sprawdzić, gdzie znajduje się Lublin.
Jej bezcennym skarbem były dwa różańce. Jeden prosty, drewniany, ponadstuletni - był pamiątką po mamie. Drugi podarował jej z wdzięczności papież Paweł VI.
Taka grupa, że - na oko - lepiej do nich nie podchodź. Ale w piątkowy wieczór, łysi, ostrzyżeni na zapałkę, z irokezami lub bez, gadali o teologii trynitarnej, eklezjologii i egzystencji ludzkiej. Choć trochę inaczej to nazywali.
Ludzie potrzebują wsparcia materialnego, ale i bliskości z Bogiem...
To Paweł przyniósł Chrystusa Europie. Zaczął od Grecji, jakżeby inaczej. Filippi, Tesalonika, Berea… Nauczał, zostawiał uczniów, sam szedł dalej. Mówiono: „Ludzie, którzy podburzają cały świat, przyszli też tutaj”.
Od samego początki bazylika Bazylika NMP Królowej Afryki była miejscem licznie odwiedzanym przez pielgrzymów, którzy przed figurą Matki Bożej upraszali potrzebne łaski. Ale to, co w sposób szczególny wyróżniało tę bazylikę, to fakt, że także od samego początku była ona nawiedzana przez rzesze muzułmanów.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.