O wzbudzaniu misyjnego zapału, dynamicznej radości i czytankach dla proboszczów z ks. Pawłem Sajdutką rozmawia Roman Tomczak.
Wysoki biały krzyż – znak rozpoznawczy Przystanku Jezus. Na woodstockowe pole wyszło 791 ewangelizatorów. Niektórzy, żeby tu przyjechać, pokonali odległość ponad 9 tys. km, ich znakiem rozpoznawczym były pomarańczowe koszulki z obliczem Jezusa i słowa: „Nic nas nie oddzieli od miłości Jezusa”.
Trzeba przyznać, że przy pokonywaniu piechotą 304 stopni kręconych schodów niejeden turysta przechodzi chwile kryzysu. Gdy jednak zdyszany dotrze pod hełm ponad 90-metrowej wieży, przestaje żałować mozolnej wspinaczki.
O studenckich imprezach, odwołanym koncercie, który jednak się odbędzie, i wychodzeniu poza przeciętność z Sabiną Anną Niedbałą rozmawia Łukasz Czechyra.
Spuścizna Św. Jadwigi. Są piękne, dobre, mądre i wykształcone. Znają języki obce, grają na instrumentach i śpiewają. Gotują, sprzątają, remontują i budują. Opiekują się dziećmi, starszymi, ubogimi i chorymi. A kto zatroszczy się o nie?
W uroczystość patronalną diecezji legnickiej – wspomnienie świętych Piotra i Pawła, po Eucharystii w katedrze został odczytany dekret powołujący radę katolików świeckich przy biskupie legnickim.
Budowałem się Jego kapłańską gorliwością, pokorą i otwartością. Był człowiekiem bardzo serdecznym; z każdym chciał porozmawiać, każdemu chciał pomóc.
Czasem mówią, że między człowiekiem a Bogiem niepotrzebny jest żaden pośrednik. Racja. Dobrze jest jednak wiedzieć, że jest ktoś, kogo można prosić o modlitwę. Bo wszyscy tworzymy jeden Kościół. My, na ziemi, oni w niebie. Dobrze jest być w takim towarzystwie...
Kościół to nie kamienie i drewno. To nawet nie takie czy inne uroczystości i akcje. To przede wszystkim zwyczajne życie, którego głównym celem jest uczynić świat wedle pomysłu Jezusa Chrystusa. We wszystkich jego przejawach: wielkich i małych. Jeśli chcesz, możesz się w tę sprawę włączyć...
– W codzienności odczuwamy wdzięczność ludzi. Dobro, które działo się w szpitalu, wraca do nas, gdy teraz same potrzebujemy pomocy – mówią siostry boromeuszki z Gogolina.
Co pchnęło do męczeństwa św. Katarzynę? Młodzieńcza przekora? Być może. Ale na pewno miłość do Chrystusa.