Nie były to zwykłe warsztaty twórcze. Uczniowie pisali Mandylion.
Grupa osadzonych z Aresztu Śledczego w Białymstoku przez dwa miesiące uczestniczyła w warsztatach pisania ikon. Zajęcia miały pomóc w ich resocjalizacji. W środę prace poświęcił ordynariusz prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej abp Jakub.
W gliwickim Areszcie Śledczym osadzeni piszą ikony. Właśnie zakończyła się trzecia edycja tych warsztatów.
Pisanie ikon jest sztuką i niełatwą pracą duchową. Podobnie jak budowanie nowej parafii.
– Odkąd zajęłam się ikonami, zdarzają mi się piękne historie. Jakby sam Pan Bóg mówił: „pisz!” – uśmiecha się Beata Oleksiewicz, uczestniczka akcji Ikona dla Syrii.
Ikona ma w sobie prawdziwą siłę: wybiera człowieka i zaprasza go do dawania świadectwa.
Pigmenty, pędzle i deska to za mało, żeby stworzyć ikonę. Zwłaszcza gdy próbuje się zapisać największe wydarzenie w historii świata – odkupienie człowieka.
Dowodem na swoisty renesans ikony w Kościele katolickim jest wzrastająca popularność warsztatów pisania ikon.Zdjęcia: Jakub Szymczuk
Ta podróż rozpoczęła się od św. Teresy z Ávila, a zakończyła na „Filokalii”.
To czas, kiedy wiele osób przekonuje się, jak duży jest ich talent plastyczny. Inni po raz pierwszy w życiu uświadamiają sobie, że pisanie ikon to rodzaj modlitwy.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.