- Kiedy pierwszy raz spotkałam się z Piotrem Chomickim, który udawał się pieszo do Kibeho, nie wierzyłam, że mu się uda. Dziś marzę o tym, by tak jak on umieć zaufać Bogu - mówi Justyna Karpiak z Żychlina.
11 miesięcy w drodze, 14 przemierzonych krajów, 3 kontynenty. I pełne zaufanie Panu Jezusowi. O swojej pieszej pielgrzymce z Gietrzwałdu do Kibeho w Rwandzie były biznesmen Piotr Chomicki.
Średniowieczna „Złota legenda” opowiada, że w jego sercu znaleziono po śmierci złotymi literami wypisane imię Chrystusa.