Od wyzwania nowej ewangelizacji nie uciekniemy. Lejąc młode wino do starych bukłaków najwyżej zaprzepaścimy szansę.
Poszukiwania prawdy nie można ograniczyć do przyswajania wiadomości. Bo prawda to również zmaganie się z pytaniami.
Zabrakło ewangelizacji. Bez niej każda forma religijności prędzej czy później staje się martwą.
Racja nadrzędna – widzieć wszystkie kolory.
Jeśli drzwi są zamknięte, a okno otwarte, warto próbować.
Korzeniem klęski człowieka nie są argumenty, ale ich brak.
W ostatnich latach pojawiło się, niestety, wiele zwyczajów, niekoniecznie zgodnych z wytycznymi i powszechną praktyką.
Jeśli prorok (?) ma być wiarygodny powinien wezwać zgromadzonych tamtego dnia słuchaczy i powiedzieć przepraszam.
Niewiele jest środowisk, zdolnych zaproponować polskiemu Kościołowi najpierw strategię ewangelizacji, a potem konsekwentnej formacji chrześcijańskiej.
Kiedy chrześcijanin powinien złapać za bicz lub użyć rózgi żelaznej?
Św. Leon kierował Kościołem w czasach licznych sporów teologicznych i sporego zamieszania wśród hierarchii kościelnej.