Odwiedzają więźniów, pomagają alkoholikom, narkomanom, bezdomnym. Siostry ze Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego doskonale zdają sobie sprawę, że skoro innym się nie udało, to jedyną szansą jest Boże miłosierdzie.
Bp Andrzej Czaja zachęcał, by do rodzinnych domów zaprosić biednych, opuszczonych i samotnych.
– To nasz największy ośrodek. W organizowanych turnusach będziemy chcieli osobom niepełnosprawnym przywrócić perspektywę owocnego życia oraz poczucie wartości i wiarę we własne możliwości bezdomnym i bezrobotnym – wyjaśnia ks. Bogusław Pitucha, dyrektor diecezjalnej Caritas.
– By pomóc bezdomnym, trzeba odkryć ich ścieżki i dyskretnie im towarzyszyć. Trzeba zdobyć ich zaufanie i sensownie pytać o potrzeby – wyjaśnia Artur Wilpert, koordynator Misji Garażowej Caritas.
Bóg wydobył mnie z samego dna, choć wcale o to nie prosiłem. Przyszedł, gdy byłem krok od śmierci – mówi Romuald Kłos, były bezdomny, alkoholik i dowódca żołnierzy rzymskich w filmie „Pasja”.
W Gdańsku stale około 600 osób nie ma dachu nad głową. W ciągu dnia można ich spotkać na Starym Mieście. Proszą o jałmużnę. Na parkingach przy supermarketach proponują odprowadzenie wózka. Noce spędzają w prowizorycznych szałasach w miejskich parkach, altankach, na dworcach, czasem w noclegowni. Żyją obok, a często są niezauważani.
Papież spotkał się w Watykanie z członkami Stowarzyszenia „Łazarz” z okazji dziesięciolecia jego istnienia.
Kiedy przybyła po raz pierwszy do Oświęcimia, w sąsiedztwie podominikańskiego kompleksu, w którym niewiele później gospodarzami zostali księża salezjanie, upatrzyła sobie miejsce pod nowy dom dla sióstr serafitek.
– Dobrze tu przyjść, zjeść ciepły posiłek, a do słoika zabrać coś na potem – mówi bezdomny mężczyzna. Kaplica przy ul. Siennej w Radomiu księży filipinów stała się jadłodajnią i punktem pomocy.
Rozdawanie żywności, wsparcie dla azylantów i cudzoziemców oraz pomoc integracyjna uchodźcom i migrantom. Do tego domy samopomocy, ośrodki rehabilitacyjne i warsztaty terapii zajęciowej. Tak m.in. środki z UE wykorzystuje Caritas.
Historia pachnąca miłością. Ale dopiero na końcu. W Cascia siostry zatykały nosy.