Zaostrza się sytuacja na Haiti. Uzbrojone gangi sieją terror i śmierć, utrudniając jednocześnie i czyniąc niebezpieczną pracę wolontariuszy. Prawie 10 lat od trzęsienia ziemi, które nawiedziło tę karaibską wyspę kraj znajduje się na skraju upadku.
Nigdy nie jesteśmy gotowi na przyjęcie cierpienia. Potrzebny jest silny filar wiary. I często tym filarem staje się przykład ktoś, po kim nigdy nie spodziewalibyśmy się, że nauczy nas dźwigać nasze cierpienie.
"Teresa prosiła, aby modlić się za jej duszę. Obiecała, że będzie przed Bogiem pamiętała o nas. Zapewniała, że jak umrze, to niedługo wypuszczą nas z więzienia"...
"Staramy się wychodzić do człowieka, który cierpi".
Po modlitwie południowej Papież Franciszek zapewnił o swojej łączności modlitewnej z mieszkańcami Wietnamu, doświadczanego w ostatnich tygodniach przez ulewne deszcze, powodujące powodzie. Poważne szkody sprawiły, że wiele osób musiało zostać ewakuowanych. Papież zaapelował do władz kraju i do lokalnego Kościoła o wyjście naprzeciw potrzebom cierpiących.
Tegoroczną nagrodę Złotego Gołębia za zaangażowanie na rzecz budowania pokoju otrzymał ks. Jacques Mourad, przeor klasztoru Mar Elian w Syrii, zniszczonego przez dżihadystów w 2015 roku.
Krzyż to nie tylko symbol cierpienia, od którego człowiek pragnie się uwolnić. Krzyż jest też znakiem cierpienia przyjętego z miłością, ofiarowanego za innych.
Zapytano mnie kiedyś, co jest najtrudniejsze w świecie Boskiego i ludzkiego cierpienia. „Łzy Boga z ludzkich twarzy ocierać i nimi błogosławić…”.
Na tym konflikcie zawsze szczególnie cierpiały najbiedniejsze regiony kraju.
Przyzwyczailiśmy się, że w intencji zmarłych cierpiących w czyśćcu zamawiamy Msze św., odmawiamy modlitwy, podejmujemy post, znosimy cierpienia. Młodzież przekonuje, że można za nie ofiarować także... własną radość.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.