Praca I Synodu Diecezji Katowickiej zbliża się do końca, a V Sesja Plenarna była przedostatnią.
Organizatorzy nazwali go Jarmarkiem Cudów. Strzał w dziesiątkę, bo cuda rzeczywiście były na wyciągnięcie ręki. Zdarzały się nie tylko podczas adoracji i modlitwy, ale także przy skocznej muzyce, jedzeniu kiełbasek i… lizaków.
20 lat temu na Warmię przyjechali wędrowni katechiści, którzy skutecznie zarzucili swoje sieci na mieszkańców Warmii i Mazur. Teraz co prawda trzeba już łowić na wędkę, ale polowanie ciągle trwa.
"Myślisz, że twoje życie się skończyło, że nie ma już odwrotu? Jesteś w błędzie! Możesz zacząć wszystko od nowa". Te słowa wypowiedziane na ulicy uratowały przynajmniej 50 osób przed krokiem samobójczym.
– Raz, gdy byłem w gościnie u muzułmanów, i usłyszeliśmy dzwon z kościoła, jeden z nich powiedział: – Zbieraj motor i jedź do domu. Masz modlitwę.
– Ta grupa jest po to, żeby o ważnych rzeczach móc porozmawiać tak, jak rozmawiają mężczyźni – przekonuje Stefan Mitas z Inicjatywy Missio.
– Dawniej się zdarzało, że dzieci były straszone księdzem, ze strachu wchodziły nawet pod łóżka, zamykały się w łazience. Teraz, na szczęście, tego się już nie spotyka – mówi ks. Franciszek Grela.
Pierwszą grupę biblijną pan Sławek założył w wojsku, w czasie stanu wojennego. W jego szafce Pismo św. sąsiadowało wtedy z dziełami Lenina, a grupa była konspiracyjna. Teraz Słowo Boże towarzyszy mu na przykład na siłowni, gdzie trenuje wraz z młodzieżą przy dźwiękach muzyki religijnej.
– Było bardzo zimno. Krew Pańska zamarzła w kielichu tak, że miałem sporą trudność, by ją spożyć. Mimo to w Eucharystii pod gołym niebem uczestniczyło ok. 70 proc. mieszkańców Przejazdowa – wspomina pierwszą Pasterkę na kościelnym placu ks. Przemysław Kalicki.
O chłopcu, który usłyszał od Jezusa: "Bierz się do roboty", i miłosierdziu, które wywraca świat do góry nogami, z ks. Tomaszem Nowakiem rozmawia Aleksandra Pietryga .
Patron kongresów eucharystycznych przyszedł na świat 16 maja 1540 r. w miejscowości Torre Hermoza w Hiszpanii.