O rozdarciu między światem a wiarą, roli parafii w budowaniu żywego Kościoła i pomysłach na wsparcie młodzieży zagubionej w zetknięciu ze zlaicyzowanym społeczeństwem opowiadają Iwona i Marcin Ziemniewiczowie, doświadczeni rodzice czwórki dzieci.
Dziś w opactwie benedyktyńskim Santa Maria di Pulsano świeccy mogą dołączyć do modlitwy i pracy żyjących tam mnichów. A jeszcze w latach 80. ub. wieku w tym miejscu była stajnia, w której bydło stało w gnoju po kolana.
Rozpięte na stelażu płótno nie mieści się w prezbiterium. Krzyczy, szepcze, intryguje, porusza, denerwuje – jak Jezus.
– U nas nie było wigilii. To był normalny dzień przygotowań. Wszyscy się krzątali i szykowali do świąt – mówi Brygida Kasprzycka.
Tekst pochodzi z 7 (537) numeru miesięcznika "Więź" (lipiec 2003)
Szatan nie chce, aby o nim pisano. Przeszkadza. Wiedzą o tym zarówno autorzy poważnych teologicznych traktatów, jak i szukający sensacji dziennikarze.
Nie noszą zbroi, nie dźwigają tarcz. Nie toczą pojedynków i nie trawią czasu na ostrzeniu mieczy. Jedyne co łączy ich ze średniowiecznym rycerstwem, to ideały: jedność, braterstwo oraz patriotyzm. I najważniejsze: miłosierdzie.
W lubelskiej archikatedrze corocznie około 10 osób przygotowuje się do przyjęcia sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego, czyli chrztu, bierzmowania i Komunii św. udzielane są w czasie liturgii Wigilii Paschalnej. Odtąd już zawsze Wielkanoc będzie dla nich pamiątką początku nowego życia.
Jesteśmy małym Kościołem, ale za to żywym i bliskim ludziom – mówi bp Bernard Podvin, podsumowując nowy dokument Episkopatu Francji. Czy słuszne są obawy dotyczące przyszłości katolicyzmu w kraju Napoleona?
Nie chodzimy do wróżek, nie przystąpiliśmy do satanistów, ale z "duchowo ryzykownymi" sytuacjami spotykamy się na co dzień. Nawet w szkole i u lekarza...
Patron kongresów eucharystycznych przyszedł na świat 16 maja 1540 r. w miejscowości Torre Hermoza w Hiszpanii.