„Proszę księdza, nie palimy ogniska, dobrze?” Rzeczywiście, ognisko zacieśniłoby nasz świat do kręgu kilkunastu metrów. A nad nami była nieskończoność i Nieskończony.
– Dziś z całą stanowczością mogę stwierdzić, że droga, jaką obrałem, była strzałem w dziesiątkę. Tak naprawdę ta niezwykła przygoda z Panem Bogiem właściwie dopiero się zaczyna – przyznaje diakon Łukasz Sławiński.
Nowy metropolita przemysko-warszawski Kościoła greckokatolickiego zapowiada, że będzie dbał o każdą grupę społeczną, ale szczególną troską należy teraz objąć młodzież oraz imigrantów przyjeżdżających z Ukrainy.
– „Formowanie przez działanie” sprawia, że można dotrzeć nie tylko do młodych, którzy już są w naszej organizacji – przekonuje Joanna Kula.
W siedemdziesiątym którymś roku, na zimowisku w Warszawie, pani Anna zadała nam „retoryczne” pytanie, czy chcielibyśmy pójść do Teatru Polskiego na przedstawienie czy do kina.
Na ulicach Monrovii, stolicy Liberii, do której udała się młodzież z Wrocławia, do dziś można spotkać ślady wojny domowej sprzed lat. Salezjańscy wolontariusze przez cały miesiąc pomagali w organizacji wakacyjnego obozu dla 400 liberyjskich dzieci.
Gdy powstała, Jan Paweł II powiedział, że jest pomnikiem najbliższym jego sercu.
O wewnętrznym paraliżu, tajemnicach pustych domów, nauce historii i spoglądaniu na słonia z ks. Rolandem Zagórą, proboszczem parafii ewangelicko--augsburskiej w Nidzicy, rozmawia Krzysztof Kozłowski.
Chcemy pokazać młodym, że upadki są wpisane w życie człowieka, ale nie mogą prowadzić do zgody na grzech.
Było to potrójne, prawdziwie rodzinne świętowanie. Z zakonną rodziną bł. Małgorzaty Szewczyk – siostrami serafitkami – dziękowaliśmy za beatyfikację ich założycielki. Z prawdziwą rzeszą młodych małżeństw i gromadkami ich dzieci najpierw maszerowaliśmy ulicami, a potem – na zielonej murawie stadionu cieszyliśmy się świętowaniem z młodymi.
Krótki, trwający niespełna sześć lat, pontyfikat tego papieża zapoczątkował nową epokę w Kościele.