Monika Marszałek, przedsiębiorca i radna osiedlowa, o projekcie, który może ułatwić opiekę nad nieuleczalnie chorymi.
Tegoroczne spotkania ekumeniczne odbywają się pod hasłem: "Prawica Twoja wsławiła się mocą" (Wj 15,6).
- On pierwszy spośród nas zgłosił się do seminarium, pierwszy został proboszczem, a teraz pierwszy przeszedł do wieczności... - powiedział w czasie pogrzebu o swoim przyjacielu ks. Adamie Łachu (1971-2018) ks. Tadeusz Milczarski.
Nie są wolontariuszami, którzy wykonują przy chorych czynności pielęgnacyjne. Po prostu się modlą. Wierzą, że to tak, jakby dać głodnemu i spragnionemu jeść i pić.
- Wiele z tych postaci z pewnością dawało świadectwo przywiązania do Boga. I choć czasami nikłe są ślady pisane, nawet na podstawie ogólnych stwierdzeń dochodzimy do przekonania o szlachetności danej postaci i o dobrej sławie
Objawienia prywatne mają czasem ogromne konsekwencje. 2 sierpnia 1893 roku skromna polska zakonnica miała wizję, że została postawiona przed Majestatem Bożym. Sam Chrystus miał jej rzekomo nakazać utworzenie Zgromadzenia Mariawitów. "Objawienia" nie zostały uznane przez Stolicę Apostolską. W rezultacie mariawici oderwali się od Kościoła i dziś stanowią odrębną wspólnotę.
Wraz z tygodniem ekumenicznym powraca pytanie: ile jeszcze nas dzieli z innymi Kościołami chrześcijańskimi. Tymczasem nasz diecezjalny synod w pierwszym swym dokumencie przypomina, że ekumeniczny dialog zaczyna się od zwyczajnego, codziennego życia.
Byli rówieśnikami, żyli krótko. Połączyły ich kapłaństwo i męczeństwo w Dachau. Obydwaj pozostawili po sobie zapiski, do których warto powracać.
Pomnik dzieci utraconych stanął na cmentarzu w Baboszewie. Jego projektowi od początku towarzyszyła idea zawarcia w nim dwóch postaci: anioła stróża i dziecka. Przygotowania do jego postawienia trwały nieco ponad pół roku. Pomnik poświęcony został dokładnie 1 czerwca na cmentarzu.
W 25-letniej historii Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie wykształciło 804 misjonarzy: kapłanów, sióstr i braci zakonnych oraz świeckich. „Absolwenci” CFM pracują na wszystkich kontynentach.
Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy może nawet do Hebronu, zapewne pieszo.