„Największą radością jego życia jest to, że może obdarowywać innych”.
Czyli rzecz o baśniach. Bo nic tak dobrze nie pasuje do świątecznej atmosfery, jak właśnie one.
I potrzebie drugiego Bonowicza.
Modląc się nareszcie wychodzimy poza siebie, poza swoje małe ego.
Oni zawsze chronią się w Słowie Bożym – w nim mieszkają.
Od jakiegoś czasu wciąż myślę o tych słowach.
„Jeśli spostrzeżesz, że twoja modlitwa załamuje się, szukaj pomocy w książce”.
"Zmieniłem profesję, zmieniłem szefa. Na dzień dzisiejszy moim panem jest Pan Bóg".
Do źródeł naszej nadziei.
Musimy je celebrować. Musimy tańczyć, by pokazać Bogu, że jesteśmy wdzięczni za to, że żyjemy.
Jest rzeczą niezaprzeczalną, że Maryja wiele wycierpiała jako Matka Zbawiciela.