Każdy rozdział, każda strona pociąga, by czytać dalej, by odkrywać jak wewnętrzne intuicje, czy doświadczenia można uargumentować wielowiekową katolicką teologią.
Bóg, który jest naszym Ojcem, zobowiązał nas do troski o świat stworzony. A tak wierzymy i tak żyjemy, jak się modlimy.
Nic się nie zmieniło, ale przecież zmieniło się wszystko. Zamiast ściany przed nami ukazała się przestrzeń.
Wyobraźmy sobie tę podniosłą scenę. Na dany sygnał, w mgnieniu oka, zmarli zmartwychwstają: natura wydaje materię ciał i każdy zmartwychwstaje z ciałem, które miał w ziemskim życiu, odtworzonym przez Bożą moc.
Tym, co najbardziej porusza, jest jej pragnienie umniejszania się i znoszenia cierpień dla Jezusa.
Dzisiejszy czas też do łatwych nie należy. Może refleksja papieża, którego Kościół uznaje właśnie świętym, będzie dla nas inspiracją?
Bez wątpienia kardynał stoi bardzo mocno na ziemi. A jednocześnie nieustannie pyta o spojrzenie Boga. Teologia nie jest dla niego teorią, jest odpowiedzią.
Budowa szkoły w Afryce i finały olimpiad naukowych, jasełka z dziesiątkami aktorów, narty, bale, festiwale, sympozja naukowe, odnawianie cmentarza i... przyjaźń ze świętymi. Wszystko dla młodych.
Czyli rzecz o doświadczeniu Bożej mocy i nie tylko.
O wyzwaniach, jakie stawia przed katechetami współczesność, działaniach mających pobudzić wyobraźnię miłosierdzia i „banku pomysłów”, stworzonym przez nauczycieli religii, mówi ks. kan. Tyberiusz Kroplewski, dyrektor Wydziału Katechetycznego gdańskiej kurii.
Św. Nicefor przyszedł na świat około 758 roku. Jego rodzice zaliczali się do najbogatszych mieszkańców Konstantynopola.