To nie wyzwanie do podjęcia, ale nabożeństwo do przeżycia. O doświadczeniu wielkopostnego nabożeństwa przeżywanego w drodze mówi opiekun duchowy EDK w Opolu ks. Łukasz Knosala.
Blisko tysiąc osób, wspaniali mówcy i upalne (dosłownie!) uwielbienie Boga. Tak było rok temu. Jak będzie tym razem, dowiemy się 10 i 11 czerwca w Jaworznie.
– Zmartwychwstały dopuścił, żebym trafił za kraty, bo wiedział, że dopiero tam zobaczę zło, w którym tkwiłem. Cztery lata temu dał mi nowe życie – mówi Sebastian.
Ks. Piotr Żelazko opowiada, jak trafił do Izraela.
– Podróżując w różne zakątki świata, przekonuję się, że nie trzeba mieć dużo, żeby być szczęśliwym. Można nie mieć prawie nic i każdego dnia uśmiechać się do drugiego człowieka – mówi Zygmunt Miecznik.
Plan dżihadystów był totalny: zniszczyć wszelkie dowody istnienia chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie. Ludzkie i materialne. W Iraku i Syrii w dużym stopniu ten plan, niestety, się powiódł. Na szczęście są również przykłady uratowanych śladów wyznawców Nazarejczyka.
To nie przypadek, że każda podróż zaczyna się od uczynienia znaku krzyża. Zamiast zrzędzić, że znów nie stać mnie na wspaniałą wakacyjną wycieczkę, kreślę się krzyżem i robię pierwszy krok.
A we mnie gorycz: „Panie Jezu, co Ty chcesz nam tutaj udowodnić? Dlaczego nie chcesz nas zaprosić do swojego grobu?” – rzuciłem w niebo.
Siostry stworzą w Maroku „Wspólnotę w ruchu” służącą migrantom.
Ks. Wiesław Lenartowicz lubi ekstremalne wyzwania. Przy tym nie chodzi mu tylko o stawanie na jakiejś granicy, lecz w istocie o spotkanie tam Pana Boga.
Dokonania św. Franciszka Ksawerego można spokojnie porównać z dziełem św. Pawła.