Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Ludzie dobrzy na wojnie stają się jeszcze lepsi a miłosierdzie się mnoży.
Odwiedziny gdańskich księży, wzruszające spotkania z ludźmi doświadczonymi dramatem wojny i wspólna modlitwa o pokój na świecie. W pierwszych dniach maja bp Piotr Przyborek pojechał do Ukrainy.
- Nie próbujcie nikogo nawracać, ale próbujcie pomagać - apeluje bp Aleksander Jazłowiecki.
"W tych strasznych dniach warto mówić o miłosierdziu, ponieważ jeśli nie czynimy miłosierdzia, oddajemy pole złu".
Franciszek w wywiadzie dla Reutersa zdementował medialne pogłoski, jakoby miał podać się do dymisji w sierpniu. Nie wykluczył natomiast rezygnacji w przyszłości z powodu choroby. Wyraził też nadzieję na swoją podróż na Ukrainę.
Ufamy, że oczekiwana wizyta Ojca Świętego na Ukrainie przyczyni się do zakończenia wojny i nastania pokoju w naszej ojczyźnie - napisał pełniący obowiązki przewodniczącego Konferencji Biskupów Rzymskokatolickich Ukrainy, abp Mieczysław Mokrzycki.
Ukraińcy powiedzieli, że nigdy już nie będą niewolnikami, nie będziemy niczyją kolonią - mówi arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk.
Charków jest jednym z najbardziej ostrzeliwanych przez Rosjan miejsc w pogrążonej w wojnie Ukrainie. Dziś trwa tam dzień żałoby. Ukraińcy opłakują i modlą się za wszystkich, którzy oddali życie za swoje miasto. "Ludzie buntują się i pytają: gdzie jest Bóg? Dlaczego to się dzieje? Czemu to dopuszcza?" - powiedział Radiu Watykańskiemu o. Mikołaj Bieliczew, marianin pracujący w Charkowie.
Świadectwa ludzi, którym udało się uciec z Mariupola i innych okupowanych przez Rosjan terenów mówią o niesamowitym zbydlęceniu i okrucieństwie rosyjskich żołnierzy.
"To barbarzyństwo, prawdziwy horror. Przywrócenie pokoju z Rosją, z ludźmi, którzy wzięli udział w tym straszliwym konflikcie, zajmie bardzo dużo czasu".
Św. Nicefor przyszedł na świat około 758 roku. Jego rodzice zaliczali się do najbogatszych mieszkańców Konstantynopola.