Takiej Niedzieli Palmowej w Szczecinku jeszcze nie było. Mieszkańców zaskoczyła nie tylko śnieżyca. Na szczęście nie udaremniła barwnego i rozśpiewanego korowodu z palmami.
Radosnego "Hosanna!" na ulicach Szczecinka nie powstrzymały nawet padający gęsto śnieg i doskwierający mróz. Zorganizowany po raz pierwszy Orszak Niedzieli Palmowej spodobał się mieszkańcom miasta.Zdjęcia: Karolina Pawłowska/GN
Ponad 80 osób wyruszyło dzisiaj na pielgrzymkowy szlak, łączący istniejące od średniowiecza miejsca kultu Maryjnego: sanktuarium na koszalińskiej Górze Chełmskiej i kaplicę Matki Bożej Bramy Niebios przy franciszkańskiej pustelni na Świętej Górze Polanowskiej.
Widząc zbliżającego się włóczęgę, człowiek niejednokrotnie chciałby na chwilę zapaść się pod ziemię albo stać się niewidzialnym. Są jednak tacy, którzy do bezdomnych sami podchodzą. Nie po to, żeby dać im parę złotych.
Odbyły się w wigilię Wszystkich Świętych w kilku miejscowościach diecezji. – Przychodzimy tutaj w duchu tęsknoty za niebem – mówi ks. Dawid Hamrol, organizator spotkania w Koszalinie.
Mszą św. pod przewodnictwem bp. Edwarda Dajczaka rozpoczęły się w Słupsku trzydniowe rekolekcje z o. Johnem Bashoborą.
Media nie tylko mogą mówić o miłosierdziu. One mówią. Wystarczy poszukać.
Ponad 20 osób wzięło udział w kursie dla prolajferów w Koszalinie. Przygotowała go Diakonia Życia Ruchu Światło-Życie.
- Nie ma Ormianina, który nie nosiłby w duszy tej rany - mówią członkowie ormiańskiej diaspory, którzy zgromadzili się na Świętej Górze Polanowskiej, przywołując pamięć o rzezi dokonanej 109 lat temu.
W Tunezji zaprzyjaźnił się z ludźmi. Był ulubieńcem dzieci, po prostu oblepiały go, gdzie tylko się pojawił. A on wszystko robił z myślą o nich.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.