U stóp pustelni na Górze Polanowskiej udostępniono erem na indywidualne rekolekcje. Duchowych sił mogą tu nabierać zarówno mężczyźni jak i kobiety.
W asyście polanowskich rycerzy, witana śpiewem akatystu, peregrynująca po diecezji Matka Miłości Zranionej i naszej Nadziei dotarła do pustelni na szczycie pomorskiego wzniesienia.
Gościem kwietniowego męskiego spotkania we franciszkańskiej pustelni był Piotr Stępniak, nawrócony przestępca. Eucharystii poprzedzającej świadectwo "Geparda" przewodniczył bp Krzysztof Zadarko. Zdjęcia: Karolina Pawłowska /Foto Gość
Odbyła się jednak w zmienionej formie. Pielgrzymi trasę z Góry Chełmskiej na Świętą Górę Polanowską pokonali autokarem. Pieszo podeszli jedynie pod samą pustelnię.
We franciszkańskiej pustelni czują się jak w domu, nie tylko dlatego, że wyrosła ona między drzewami na leśnej polanie. Dla kilkuset leśników środkowopomorskich Święta Góra Polanowska to miejsce wybrane.
Ponad 80 osób wyruszyło dzisiaj na pielgrzymkowy szlak, łączący istniejące od średniowiecza miejsca kultu Maryjnego: sanktuarium na koszalińskiej Górze Chełmskiej i kaplicę Matki Bożej Bramy Niebios przy franciszkańskiej pustelni na Świętej Górze Polanowskiej.
Gościem comiesięcznego spotkania na Świętej Górze Polanowskiej był ks. dr Adam Jeszka, specjalista od pielgrzymowania jakubowego.
Mieszkający na Pomorzu Środkowym Ormianie modlili się we franciszkańskiej pustelni, wspominając Epifanię - objawienie się światu Jezusa.
Na Świętej Górze Polanowskiej spotkali się Ormianie mieszkający w Polsce. Była modlitwa i wspólna biesiada przy tradycyjnych potrawach.
O prężeniu duchowych muskułów, czekaniu na zajączka i szukaniu pustyni z o. Januszem Jędryszkiem, pustelnikiem ze Świętej Góry Polanowskiej, rozmawia Karolina Pawłowska.
Patronka dzieci przyjmujących pierwszą Komunię Świętą.