W Polsce coraz częściej można spotkać rodzimą, niegdyś rzadką modliszkę albo uznaną za wymarłą "czarną pszczołę".
Na misji w Paragwaju, na którą trafił ten chłopak z Rybnika, mieszkał z jaszczurką. Zadomowiła się u niego jak kot. Przynajmniej zjadała owady.
Śmiali się jak dzieci, kiedy odganiali owada usiłującego usiąść im na nosie. Bo wreszcie mogli go dostrzec! Dzięki polsko-etiopskiej pomocy, 218 Afrykanów odzyskało wzrok po kilku, a nawet kilkudziesięciu latach!
Prokuratura umorzyła 10 lutego postępowanie w sprawie 44-letniego mieszkańca Łodzi, który w rajstopach i przebraniu owada biegał wokół uczestników ubiegłorocznej procesji Bożego Ciała. Według prokuratury nie ma podstaw do stwierdzenia przestępstwa
Kilkuletni chłopak częstuje mnie wbitymi na patyk termitami. W tym samym czasie inne dziecięce rączki wygrzebują owady z ziemi. To wielki przysmak pigmejskich dzieci. Usmażone na ogniu smakują jak chipsy.
Rekordowa ilość szarańczy plądruje wschodnią część Afryki. Roje wygłodniałych owadów przemieszczają się również w kierunku Bliskiego Wschodu. Pojedynczy rój może w ciągu jednego dnia pozbawić jedzenia 100, 200, a nawet 300 tys. ludzi.
Niektóre owady widzą kolory, których my nigdy nie zobaczymy. Ich oczy są wrażliwe na inny zakres fal. Kwiat, który dla nas ma białe płatki, dla nich może mieć przepiękne wzory. Jakie? Nie mam pojęcia. Bo jak mógłbym mieć?
Przywódcy kościelni we wschodniej Afryce wzywają do podjęcia pilnych działań w związku z niszczycielską inwazją szarańczy. Owady te od grudnia pustoszą siedem krajów tego regionu. Skala zjawiska jest ogromna. „Takiej plagi nie było od 70 lat. Rozgrywają się sceny jak te z Księgi Wyjścia” – czytamy w lokalnej prasie.
ONZ określiła rozprzestrzenianie się plagi szarańczy w wschodniej Afryce „sytuacją bezprecedensową”.
Owady żerujące - kołatki i spuszczele - zaatakowały drewno średniowiecznego kościoła w podkrakowskiej Mogile. Dla ratowania świątyni rozpoczęto duszenie owadów fosforowodorem. Na ten czas świątynię opakowano szczelnie płachtami gazoszczelnymi.
Łucja miała dziesięć lat, Franciszek dziewięć, Hiacynta siedem. 13 maja przestraszeni ujrzeli na wzgórzu „przepiękną Panią”.