Pięciokrotnie okrążyli kulę ziemską. Grali przed dwustutysięczną publiką. Ich piosenki trafiły pod strzechy, czyli do blokowisk. U2? Coldplay? Nie! Siewcy Lednicy!
Ja od pół wieku wciąż mieszkam pod dzwonnicami. A dzwony – jak żywe stworzenia – odzywają się różnymi dźwiękami, głosami, nastrojami. Zawsze uroczyście.
Panie Boże, mam biznes. Będę się modlić, pójdę na pielgrzymkę. Ty, Panie Boże, sprawisz cud. Co? Zapomniałeś o mnie? Przecież miałem nie pić! A Bóg błogosławi pracy. Potrzebuje wysiłków. Walki o własne zbawienie.
Może jednak Pan Bóg cieszy się, kto wie czy i nie kibicuje na meczach, gdzie gra się tylko fair...?
Nawet ci, którzy mają pierwszy stopień słuch – słyszą że grają – wiedzą, że coś z naszą muzyką kościelną jednak jest nie tak.
Odbył się w Radomiu na Placu Corazziego. Młodzi wspólnie wielbili Boga podczas koncertu "Nieziemskie granie". Gościem specjalnym był Ireneusz Krosny, aktor i teolog. Kulminacyjnym punktem spotkania była adoracja Najświętszego Sakramentu.
Jezus pracuje w banku, Matka Boża jest nauczycielką, Judasz inżynierem, a Herod elektrykiem. – Jesteśmy normalnymi ludźmi – mówią aktorzy największego w świecie widowiska pasyjnego.
Każdy z uczestników otrzymał zapaloną świecę z napisem: Bóg jest.
Apel Młodych. Najpierw zabawa i radość, potem zamyślenie, na końcu wyciszenie i modlitwa. Młodzież tego potrzebuje.
Ta kobieta pisała historię Rzeczypospolitej i Warszawy. Dziś nieco zapomniana, 15 lipca obchodziłaby swój jubileusz - 366. rocznicę koronacji.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.