Na pierwszym miejscu człowiek czy Chrystus? To fałszywa alternatywa.
Szacunek i miłość powinny się rozciągnąć także i na tych, którzy w kwestiach społecznych, politycznych lub też religijnych inaczej niż my myślą bądź postępują.
„Pocieszenie jest stanem przejścia od daru otrzymanego do oferowanej innym służby” – powiedział Ojciec Święty podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty, nawiązując do dzisiejszych czytać liturgicznych (2 Kor 1,1-7; Mt 5,1-12).
Na Placu św. Piotra w Watykanie zakończyła się Msza św. wieńcząca trwający od trzech dni jubileusz katechistów. Przewodniczył jej papież Franciszek.
Autentyczne chrześcijaństwo nie może pozostać obojętne na człowieka.
Wygłosić zgrabną homilię to jedno. Powiedzieć tak, żeby przemieniało nasze życie...
Kościół bez przepychu to Kościół bez patrzenia z góry, bez dystansu tam, gdzie on nie jest potrzebny, doceniający wspólnotę w jej obydwu wymiarach.
Zlecam wam misję, byście modlili się za nich, żeby Pan przemienił ich serca. Proszę też, byście modlili się za tych, którzy ponoszą winę za wasze ubóstwo, aby się nawrócili! – mówił papież spotykając się z ubogimi z kilku francuskich diecezji.
Na co dzień „abdejtują kejsy”, ustalają „dedlajny”, dopinają budżety, raportują, wdrażają, „keszują”… Ale nie tylko. Czytają też Izajasza i Pawłowe listy, zastanawiając się: po co to wszystko?
Kiedy przekazujemy wiarę, mówimy o Bogu, trzeba „uzmysłowić słowem i życiem, że Bóg nie jest konkurentem naszej egzystencji, ale jest raczej jej prawdziwym zabezpieczeniem, gwarantem wielkości osoby ludzkiej”
Historia pachnąca miłością. Ale dopiero na końcu. W Cascia siostry zatykały nosy.