Na Placu św. Piotra w Watykanie zakończyła się Msza św. wieńcząca trwający od trzech dni jubileusz katechistów. Przewodniczył jej papież Franciszek.
- Nie jesteśmy prorokami nieszczęścia, lubującymi się w tropieniu zagrożeń i zboczeń. Nie jesteśmy ludźmi, którzy okopują się w swoich środowiskach, wydając gorzkie osądy na temat społeczeństwa, Kościoła, na temat wszystkiego i wszystkich, skażając świat negatywnością - mówił papież Franciszek w homilii podczas Mszy św. dla uczestników Jubileuszu Katechetów. Wezwał ich do głoszenia z radością, że Jezus kocha każdego z nas osobiście.
Za św. Pawłem przypomniał, że centrum wiary, wokół którego wszystko się obraca, „pulsującym sercem, które ożywia wszystko” jest to, że „Pan Jezus zmartwychwstał, Pan Jezus ciebie kocha, dla ciebie dał swoje życie; zmartwychwstały i żyjący stoi obok ciebie i czeka na ciebie każdego dnia”. - Nigdy nie możemy o tym zapominać - stwierdził Franciszek.
- Nie ma ważniejszych treści, nic nie jest bardziej solidnego i aktualnego. Każda treść wiary staje się piękna, jeśli jest powiązana z tym centrum, jeśli jest przeniknięta orędziem paschalnym. Jeśli się ją izoluje - traci sens i moc. Zawsze jesteśmy wezwani, aby żyć i głosić nowość miłości Pana: „Jezus naprawdę cię kocha, takim jakim jesteś. Uczyń Mu miejsce: pomimo rozczarowań i ran życia, pozwól, aby ciebie kochał. On ciebie nie zawiedzie” - przekonywał papież.
Wskazał, że „ Boga-Miłość głosi się miłując: nie na mocy przekonywania, nigdy nie narzucając prawdy, ani też nie upierając się przy jakimś obowiązku religijnym czy moralnym”. - Boga głosi się spotykając osoby, zwracając uwagę na ich historię i przebytą przez nich drogę. Bóg bowiem nie jest jakąś ideą, ale żywą Osobą: Jego orędzie związane jest z prostym i prawdziwym świadectwem, z wysłuchaniem i akceptacją, z promieniującą radością - przypomniał Ojciec Święty.
Zaznaczył, że nie mówimy „dobrze o Jezusie, gdy jesteśmy smutni; nie przekazuje się także piękna Boga głosząc jedynie piękne kazania”. - Boga nadziei głosi się żyjąc w dniu dzisiejszym Ewangelią miłości, nie lękając się, by świadczyć o Nim także za pomocą nowych form przepowiadania - podkreślił Franciszek.
Przestrzegł przed światowością, która „znieczula duszę”. - Światowość jest jak „czarna dziura”, która pożera dobro, gasi miłość, bo pochłania wszystko we własnym „ja”. Wówczas widać jedynie pozory i nie zauważamy innych, ponieważ stajemy się obojętni na wszystko. Osoby cierpiące na tę poważną ślepotę często podejmują zachowania „zezowate”: patrzą z szacunkiem na sławnych ludzi, wysokiej rangi, podziwiane przez świat, i odwracają spojrzenie od wielu Łazarzy dnia dzisiejszego, od ubogich i cierpiących, którzy są umiłowanymi przez Pana - tłumaczył papież, odnosząc się do przypowieści o bogaczu i biednym Łazarzu z dzisiejszej Ewangelii. Tymczasem - kontynuował Ojciec Święty - Bóg „patrzy na tych, którzy są lekceważeni i odrzucani przez świat”, zaś Łazarz jest „jedyną postacią we wszystkich przypowieściach Jezusa nazwaną z imienia”.
Franciszek zauważył, że „jako słudzy słowa Jezusa jesteśmy wezwani, by nie afiszować się pozorami i nie dążyć do chwały”. - Nie możemy też być smutni i żałośni. Nie jesteśmy prorokami nieszczęścia, lubującymi się w tropieniu zagrożeń i zboczeń. Nie jesteśmy ludźmi, którzy okopują się w swoich środowiskach, wydając gorzkie osądy na temat społeczeństwa, Kościoła, na temat wszystkiego i wszystkich, skażając świat negatywnością. Płaczliwy sceptycyzm nie jest cechą ludzi będących w zażyłości ze Słowem Bożym - wyjaśnił papież.
Stwierdził, że „osoba głosząca nadzieję Jezusa niesie radość i widzi daleko, ponieważ potrafi patrzeć poza zło i problemy. Jednocześnie widzi dobrze z bliska, ponieważ jest wrażliwa na bliźniego i jego potrzeby”. - Pan nas dzisiaj o to prosi: w obliczu wielu Łazarzy, których widzimy jesteśmy wezwani, byśmy się zaniepokoili, znajdowali drogi, żeby spotkać i pomóc, nie zlecać zawsze innym, czy mówić „pomogę tobie jutro”. Czas, aby spieszyć z pomocą jest czasem danym Jezusowi, to miłość, która trwa: to nasz skarb w niebie, który zdobywamy sobie tutaj na ziemi - mówił Franciszek.
Przed modlitwą na Anioł Pański na koniec Mszy św. papież powiedział:
Drodzy Bracia i Siostry!
Wczoraj w Würzburgu (Niemcy), został beatyfikowany Engelmar Unzeitig, kapłan ze Zgromadzenia Misjonarzy z Mariannhill. Zabity z nienawiści do wiary w obozie zagłady w Dachau, przeciwstawił on nienawiści miłość, na okrucieństwo odpowiedział łagodnością. Niech jego przykład pomoże nam być świadkami miłości i nadziei, nawet pośród cierpienia.
Chętnie dołączam do biskupów Meksyku, wspierając zaangażowanie Kościoła i społeczeństwa obywatelskiego na rzecz rodziny i życia, które w tym okresie wymagają szczególnej uwagi duszpasterskiej i kulturalnej na całym świecie. Zapewniam też o mojej modlitwie za umiłowany naród meksykański, aby ustała przemoc, która w tych dniach była wymierzona także w kilku kapłanów.
Dziś przypada Międzynarodowy Dzień Głuchych. Pragnę pozdrowić wszystkie osoby głuche, także tutaj obecne oraz zachęcić je by wnosiły swój wkład na rzecz Kościoła i społeczeństwa, coraz bardziej zdolnych do przyjęcia wszystkich.
Na końcu kieruję moje szczególne pozdrowienia do was wszystkich najdrożsi katecheci! Dziękuję za wasze zaangażowanie w Kościele w służbie ewangelizacji, w przekazywanie wiary. Niech Maryja pomaga wam wytrwać na drodze wiary oraz świadczyć życiem o tym, co przekazujecie w katechezie.
Obejrzyj:
vatican
Holy Mass for the Jubilee of Catechists - 2016.09.25
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.
„Jesteśmy z was dumni, ponieważ pozostaliście tymi, kim jesteście: chrześcijanami z Jezusem” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.