W poniedziałek 5 lutego biskup Andrzej Jeż pojechał do zamieszkałej przez Pigmejów z plemienia Aka wioski Nguma.
Przyznawany jest osobom i instytucjom zasłużonym dla misji. Medal został wręczony dziś w Warszawie.
Afrykańska misja. Jeszcze w samolocie przypominały mi się skojarzenia z przeczytanych książek, obrazy z filmów. Z bliska Afryka okazała się zaskakująco inna.
Dokładnie 2 mln 292 tys. 250 zł – taką sumę zebrali kolędnicy misyjni, odwiedzając domy mieszkańców diecezji tarnowskiej. Jest to najwyższa kwota w dotychczasowej historii tej inicjatywy.
Kilkuletni chłopak częstuje mnie wbitymi na patyk termitami. W tym samym czasie inne dziecięce rączki wygrzebują owady z ziemi. To wielki przysmak pigmejskich dzieci. Usmażone na ogniu smakują jak chipsy.
O swoich wrażeniach z podróży do Afryki, wojnie, która tam trwa, oraz nadziei, jaką daje ludziom Kościół, mówi biskup tarnowski Andrzej Jeż.
Po raz piąty ulicami Tarnowa przeszedł Marsz Misyjny w intencji misjonarzy, pokoju i prześladowanych chrześcijan.
W większości parafii w diecezji grupy dzieci przygotowują się do kolejnej edycji Kolędników Misyjnych. W tym roku nie brakuje potrzeb, na które mali misjonarze chcą odpowiedzieć swoim sercem.
Ukazał się kolejny film i kalendarz opisujący ich misyjne staże. Czy tylko ciekawość gnała ich na odległe kontynenty?
Skrzydło samolotu wydaje się zahaczać o dachy namiotów. Wzdłuż pasa koczuje kilkadziesiąt tysięcy uchodźców. Na dachu lotniska strzelcy wyborowi, a na płycie opancerzone oenzetowskie samochody. Między nimi bawią się dzieci i spacerują ludzie. Witamy w Bangui – stolicy kraju z trudem podnoszącego się z zapaści!.
Św. Franciszek Caracciolo prowadził niezwykle aktywną działalność charytatywną.