W większości parafii w diecezji grupy dzieci przygotowują się do kolejnej edycji Kolędników Misyjnych. W tym roku nie brakuje potrzeb, na które mali misjonarze chcą odpowiedzieć swoim sercem.
Samu bana ke kuha! To znaczy: „Aby dzieci mogły usłyszeć”. Hasło Kolędników Misyjnych 2013 ma dwa znaczenia. Pierwsze odnosi się do konkretnej pomocy budowy szkoły dla głuchoniemych. Ale znacznie szerszym i ważniejszym sensem tego hasła jest ewangelizacja, czyli to, by dzieci mogły usłyszeć o Chrystusie – mówi ks. dr Krzysztof Czermak, dyrektor Wydziału Misyjnego tarnowskiej kurii. W tym roku oprócz projektów Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci, kolędnicy i diecezjanie będą mogli wspomóc stare i nowe akcje.
Bronią szpitala
Od 8 lat, z półtoraroczną przerwą, działa szpital im. bł. Jana Beyzyma w Bagandou (Republika Środkowoafrykańska). W tym czasie udzielono w nim aż 27 tys. konsultacji. – Szpital, co jest naprawdę wyjątkowe w afrykańskich realiach, zyskał taki szacunek miejscowych, że w czasach trwającej rebelii postanowiono go bronić przed napastnikami. Co noc ponad dwudziestu czterech mężczyzn z maczetami na zmianę pilnowało szpitala – podkreśla ks. Czermak.
Mieszkańcy Bagandou i okolicznych wiosek wiele razy uciekali do lasu w obawie przed rebeliantami, których jedyny cel to „dorobić się na wojence”. Miejscowa ludność była nękana na wszelkie możliwe sposoby. – Ich warunki życia, czyli permanentne niedożywienie, brak higieny, pasożyty z dominującym komarem roznoszącym malarię, to idealne środowisko dla wszelkiego rodzaju problemów zdrowotnych. Rebelia osłabiła lub całkowicie zniszczyła medyczne struktury państwowe. Obecność i praca naszego szpitala jest tym bardziej ważna i potrzebna – mówi dyrektor mgr Elżbieta Wryk. Pani Elżbieta złożyła także prośbę o pomoc w leczeniu dzieci z ciężkim niedożywieniem. Z powodu rebelii jest ich coraz więcej.
Pierwsza w powiecie
Drugim ważnym projektem, który czeka na pomoc, jest budowa szkoły dla głuchoniemych w kameruńskim Bertoua, gdzie pracuje Ewa Gawin. Obecnie trwa kolejny etap inwestycji. – Nowy budynek będzie piętrowy: z sześcioma klasami na parterze i piętrze. Dodatkowo powstaną sale do audiometrii, gabinet lekarski do badania słuchu, naprawy protez, sala reedukacyjna i ortofoniczna. Na obu kondygnacjach będzie sala dla nauczycieli, komplet toalet dla niepełnosprawnych, magazyny i dwa biura. Na piętro będą prowadziły schody dostosowane dla niepełnosprawnych. Uczniowie na wózkach będą mogli podjeżdżać specjalnym wjazdem. Jest to bardzo duże przedsięwzięcie, a co za tym idzie – bardzo kosztowne. To pierwsza szkoła tego typu na tym terenie – informuje Ewa Gawin. Szkoła zajęła w roku szkolnym 2012/2013 pierwsze miejsce w powiecie, dzieci w stu procentach zdały egzamin ukończenia nauki na poziomie podstawowym.
Jedne na drugich
W Kamerunie, w Ayos działa szkoła św. Marcina prowadzona przez paulinów. Liczba mieszkańców Ayos ciągle wzrasta ze względu na jego położenie przy głównej drodze łączącej centrum kraju ze wschodem oraz z krajami Afryki Centralnej. Franciszkanie już wiele lat temu przekształcili starą kaplicę na szkołę. – Sale są ciemne i małe. W niektórych klasach, które nie odpowiadają żadnym normom, uczy się po 140 dzieci (w zeszłym roku było nawet 175), które siedzą prawie jedne na drugich. Mimo trudności szkoła ta jest najlepsza w całym regionie. W ostatnich latach, dzięki oszczędnościom szkoły i rodziców, wybudowano prowizoryczną salę lekcyjną i biuro dla dyrekcji i nauczycieli, które tymczasowo służy również uczniom oczekującym na powstanie nowych budynków. W sumie potrzebnych jest szesnaście klas – informuje o. Franciszek Zbigniew Meus.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.