Ks. Artur Pytel (z lewej)  i ks. Michał Zurzycki podczas  pracy nad organizacją  wydarzenia
Ks. Artur Pytel (z lewej) i ks. Michał Zurzycki podczas pracy nad organizacją wydarzenia
Klaudia Cwołek /Foto Gość

Od Panamy po Słowację

Brak komentarzy: 0

Klaudia Cwołek

GOSC.PL

publikacja 21.03.2016 06:00

O pozytywnym odzewie parafii, przyjmowaniu gości i ćwiczeniu dyspozycyjności z ks. Arturem Pytlem – szefem Centrum Światowych Dni Młodzieży Diecezji Gliwickiej rozmawia Klaudia Cwołek.

Skoro są jeszcze wolne miejsca, to znaczy, że odzew parafii był bardzo dobry?

Był rewelacyjny, jestem pełen podziwu dla naszych diecezjan. Procentowy udział parafii jest jednym z najlepszych w Polsce. To głównie owoc informowania wiernych o wydarzeniu podczas kolędy, zaangażowania wielu kapłanów oraz odpowiednio wczesnego zabrania się za temat.

Z jakich krajów przyjedzie do nas młodzież?

Z bardzo dalekich – z Panamy, Nigerii, Boliwii i Hondurasu. A trochę bliższe to Hiszpania, Francja, jest duża grupa Włochów, Niemców, Węgrów, Słowaków, nieco mniejsza delegacja z Czech, jedna grupa z Białorusi. Zastanawia, dlaczego mało mamy Francuzów, i słaby jest na razie odzew Hiszpanów, może oni też mają jeszcze czas.

Czy oprócz zamieszania z potwierdzeniem obecności grup macie jeszcze jakieś inne problemy?

Nie mamy. Stosunkowo wcześnie zabraliśmy się za wiele rzeczy i to pozwala nam teraz w miarę spokojnie dogrywać szczegóły. Fajną sprawą jest także to, że w organizację ŚDM chętnie włączyły się miasta, które na sobotę i niedzielę 23 i 24 lipca przygotowują wydarzenia kulturalne. To jest bardzo duża pomoc, bo odciąża nas od organizowania tego rodzaju spotkań.

A co będzie w programie opracowywanym przez diecezjalne Centrum ŚDM?

Jest on przygotowany w oparciu o pewne podstawowe punkty, czyli zaproponujemy warsztaty biblijne i plastyczne, czas dzielenia się dziedzictwem kulturowym, a dodatkowo chcemy wszystkich naszych gości zaprosić do jednej z dwóch zabytkowych kopalń, które mamy na terenie diecezji, czyli w Tarnowskich Górach i Zabrzu.

Czy apel o zgłaszanie się wolontariuszy językowych jest jeszcze aktualny?

Tak, potrzebujemy osób, które będą przewodnikami w kopalniach czy na spacerze po mieście, żeby w rodzimym języku danej grupy opowiedzieć jej trochę o tych miejscach. Takie osoby dostaną materiały, na podstawie których będą mogły się przygotować. Jeśli dobrze pójdzie, będą to już teksty przetłumaczone. Pięknie by było, gdyby mogły towarzyszyć też danej grupie przez cały okres ich pobytu w diecezji.

oceń artykuł Pobieranie..