Hospicjum to nie umieralnia, tylko miejsce, gdzie żyje się do końca

O przywracaniu śmierci do życia z Barbarą Kopczyńską rozmawia Jacek Dziedzina.

Jacek Dziedzina: Pijemy sobie spokojnie kawę, a tu obok ludzie umierają. Można tak?

Barbara Kopczyńska: – Hospicjum to też życie. Jeden z naszych dostawców był kiedyś zdziwiony, że tu są żarty i śmiechy. „To niemożliwe, że jesteście ciągle tacy pogodni”, mówił. Odpowiadam: to nie może być wesołkowatość i udawanie, że nie ma cierpienia, że nie ma śmierci. To ma być radość, która wypływa z wnętrza. A sytuacje śmieszne zdarzają się wszędzie, nawet w hospicjum

To jednak nie to samo co szpital: tam jest nadzieja na szybkie wyzdrowienie, tutaj – szansa na dobrą śmierć.

– W szpitalu jako lekarz mam inny cel: uratowanie życia pacjenta. Gdybym sobie taki sam cel postawiła w hospicjum, to bym nie dała rady tu pracować. Nasi chorzy odchodzą, umierają, więc moim celem nie może być wyleczenie. Jeżeli postawię sobie za cel poprawienie temu choremu jakości życia, to można z tym żyć. I wtedy można spokojnie pić kawę. Nawet z chorymi umierającymi. Trzy dni przed śmiercią pan Janek obchodził w hospicjum urodziny. Byli przy nim jego siostra, wolontariusz, wolontariuszka i ja. I piliśmy kawę. Pan Janek po raz pierwszy od wielu dni wypił aż pół filiżanki kawy. Trzy dni później zmarł.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8