Iraccy chrześcijanie nigdy nie tracą wiary i nadziei. Wszystko opiera się na nadziei – mówi Vatican News patriarcha Kościoła chaldejskiego Louis Raphaël I Sako. Udzielił wywiadu z okazji ponownego poświęcenia kościoła Al-Tahira w Mosulu, które miało miejsce w tym tygodniu po latach prac restauracyjnych.
„Pomimo wszystkiego, co przeżyliśmy, wciąż wierzymy, że mamy powołanie, by dawać świadectwo naszej wierze w tym kraju, w którym większość stanowią muzułmanie” – powiedział patriarcha Louis Raphaël I Sako, zwierzchnik Kościoła chaldejskiego w Iraku, w rozmowie z Vatican News przeprowadzonej z okazji ponownego poświęcenia historycznego kościoła Al-Tahira w Mosulu. Konsekracja odbyła się w ubiegłym tygodniu.
Wiara i nadzieja
Wskazując na świątynię – zbezczeszczoną przez tzw. Państwo Islamskie w 2014 roku i poważnie zniszczoną podczas rocznej bitwy o wyzwolenie Mosulu – kardynał przypomniał, że chrześcijanie w Iraku wiele wycierpieli i są zmęczeni. Szacuje się, że w kraju pozostało dziś około 200 tysięcy chrześcijan, co stanowi ogromny spadek w porównaniu z milionami wiernych, którzy tworzyli tę wspólnotę jeszcze kilka dekad temu.
Jednak – podkreśla kardynał Sako – iraccy chrześcijanie nigdy nie tracą wiary i nadziei. „Wszystko opiera się na nadziei” – zaznaczył patriarcha.
Powrót „liturgii Ducha”
Kościół chaldejski Al-Tahira został zbudowany w połowie XVIII wieku na podstawie specjalnego pozwolenia paszy z Mosulu, który chciał w ten sposób podziękować chrześcijanom za ich aktywny udział w obronie miasta podczas perskiego ataku w 1743 roku. Świątynię wzniesiono na miejscu dawnego klasztoru św. Gabriela z V wieku, który w IX i X wieku stał się znaną szkołą teologiczną.
To właśnie w tym klasztorze – wyjaśnia patriarcha Louis Raphaël I Sako – narodziła się liturgia chaldejska. „To liturgia Ducha” – podkreśla. – „To właśnie przyzywanie Ducha zmienia wszystko.”
Modlitwy liturgii chaldejskiej – dodaje patriarcha – nie są spekulatywne ani teologiczne, lecz „krótkie i zrozumiałe”, zaczerpnięte bezpośrednio z Pisma Świętego.
Patriarcha pokazuje następnie chaldejskie krzyże zdobiące kościół, zwracając uwagę, że nie przedstawiają ciała Jezusa, jak zachodnie krucyfiksy.
„To daje nam nadzieję – mówi – Jezus zmartwychwstał. Nawet jeśli jesteśmy prześladowani, nawet jeśli zostaniemy zabici, mamy tę nadzieję.”
Niepewna przyszłość
Kościół Al-Tahira został oficjalnie otwarty 15 października podczas uroczystości świeckiej, w której uczestniczyło wielu lokalnych dziennikarzy, gubernator prowincji Niniwa oraz iracki minister kultury.
Msza ponownego poświęcenia, odprawiona dzień później, miała charakter bardziej kameralny – uczestniczyła w niej niewielka grupa wiernych chaldejskich. Liturgia była sprawowana po arabsku, nowoaramejsku (chaldejsku) oraz po francusku, aby oddać hołd delegacji organizacji L’Œuvre d’Orient, która sfinansowała renowację świątyni.
Jeżeli Bóg zechce, zostaniemy
Osiem lat po wyzwoleniu Mosulu spod panowania ISIS bardzo niewielu chrześcijan wróciło, by na stałe osiedlić się w mieście. Większość uczestników uroczystości przybyła z okolicznych wiosek chrześcijańskich.
Wśród nich był Noah, 29 lat, pochodzący z Karamlesz – miejscowości o większości chrześcijańskiej.
„To ponowne otwarcie daje mi nadzieję, że chrześcijanie mogą mieć przyszłość w Iraku” – opowiada. – „Sytuacja jest lepsza niż wcześniej, ale nie wiemy, jak rozwinie się sytuacja polityczna. Jeśli Bóg zechce, będziemy mogli zostać.”