Zwycięstwo życia nie jest pustym słowem, ale rzeczywistym faktem, konkretem. To Zmartwychwstały radykalnie zmienia perspektywę, budząc nadzieję, która wypełnia pustkę smutku – wskazał Papież Leon XIV w katechezie wygłoszonej podczas audiencji generalnej na Placu Świętego Piotra.
W kolejnej katechezie jubileuszowej z cyklu „Jezus Chrystus naszą nadzieją” Papież rozważał, w jaki sposób Zmartwychwstanie Chrystusa odpowiada na jedno z większych wyzwań współczesnego człowieka – smutek.
Paraliż duszy
Jak powiedział Leon XIV, „zaborczy i szerzący się smutek towarzyszy wielu osobom w ich codziennym życiu. Jest to uczucie niepewności, czasem głębokiej rozpaczy, które ogarnia wnętrze człowieka i zdaje się przeważać nad wszelkim porywem radości”.
W tym kontekście rozważał Papież fragment Ewangelii według św. Łukasza opisujący uczniów z Emaus, którzy opuszczają Jerozolimę zasmuceni śmiercią Chrystusa w Wielki Piątek.
„Rozczarowani i zniechęceni opuszczają Jerozolimę, pozostawiając za sobą nadzieje pokładane w Jezusie, który został ukrzyżowany i pogrzebany. W pierwszych słowach epizod ten jawi się jako paradygmat ludzkiego smutku: nie ma już celu, w który pokładano tyle energii, zniszczenie tego, co zdawało się istotą swego życia. Nadzieja zanikła, a serce ogarnęła rozpacz. Wszystko zawaliło się w bardzo krótkim czasie, między piątkiem a sobotą, w dramatycznej sekwencji wydarzeń” – mówił Ojciec Święty.
Zauważył, że Ewangelia, kiedy obok nich pojawił się Wędrowiec, którego nie rozpoznali, a którym był Zmartwychwstały Jezus, mówi, że obaj „zatrzymali się smutni”. „Użyty grecki przymiotnik opisuje całkowity smutek: na ich twarzach widać paraliż duszy” – wskazał Papież.
Łamanie chleba otwiera oczy
I przypomniał, że wędrujący z nimi Jezus pozwolił im wyładować swoje rozczarowanie, a potem szczerze ganił ich za nierozumienie Pism mówiących o męce i Zmartwychwstaniu Chrystusa.
Dopiero jednak przy stole, kiedy łamał chleb, rozpoznali Pana. „Gest łamania chleba otwiera oczy serca, ponownie rozjaśnia wzrok przysłonięty rozpaczą. I wtedy wszystko staje się jasne: wspólna droga, czułe i mocne słowo, światło prawdy... Natychmiast na nowo rozpala się radość, energia znów przepływa przez zmęczone części ciała, pamięć na nowo staje się wdzięczna” – mówił Papież.
„Prawdziwie zmartwychwstał”
Podkreślił, że po powrocie do Jerozolimy obaj opowiedzieli wszystko braciom mówiąc: „Pan prawdziwie zmartwychwstał”.
„W tym przysłówku – prawdziwie – nasza ludzka historia odnajduje swoją pewną przystań. Nieprzypadkowo jest to powitanie, którym chrześcijanie pozdrawiają się w dniu Wielkanocy. Jezus nie zmartwychwstał w słowach, lecz w czynach, swoim ciałem, które zachowało znaki męki, odwieczną pieczęć Jego miłości do nas. Zwycięstwo życia nie jest pustym słowem, ale rzeczywistym faktem, konkretem” – wskazał Leon XIV.
Zachęcił: niech „nieoczekiwana radość uczniów z Emaus będzie dla nas słodkim przypomnieniem, gdy droga staje się trudna”.
Zmartwychwstanie zmienia perspektywę
„To Zmartwychwstały radykalnie zmienia perspektywę, budząc nadzieję, która wypełnia pustkę smutku. Na ścieżkach serca Zmartwychwstały idzie z nami i dla nas. Daje świadectwo o klęsce śmierci, potwierdza zwycięstwo życia, pomimo mroków Kalwarii. Historia ma jeszcze wiele powodów, by mieć nadzieję na dobro” – mówił Ojciec Święty. I dodał: „Uznanie Zmartwychwstania oznacza zmianę spojrzenia na świat: powrót do światła, aby rozpoznać Prawdę, która nas zbawiła i zbawia”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.