Zakończył się krajowy etap procesu beatyfikacyjnego męczenników z Pjongjangu.
W Seulu zakończył się krajowy etap procesu beatyfikacyjnego północnokoreańskich męczenników XX w., zwanych męczennikami z Pjongjangu. Bp. Francisa Hong Yong-ho i jego 80 towarzyszy zamordowali komuniści w czasie wojny koreańskiej w latach 50. ubiegłego wieku. W najbliższy dniach dokumenty zostaną przekazane do watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych i poddane ocenie. Koreańscy biskupi wyrazili nadzieję, że w obliczu podziału kraju, świadectwo męczenników przyczyni się do pojednania.
Proces beatyfikacyjny otwarto w 2014 r., a trzy lata później przy koreańskim episkopacie powstała specjalna komisja, której zadaniem było zebranie wszystkich dostępnych świadectw na temat męczenników. Proces wyjątkowo miał charakter krajowy, a nie diecezjalny, ponieważ kandydaci na ołtarze pochodzą z różnych koreańskich diecezji. Kierowanie nim powierzono diecezji seulskiej, gdyż jej biskup jest formalnie administratorem apostolskim diecezji Pjongjang w Korei Północnej.
Biskup Yong-ho był wielokrotnie prześladowany przez komunistyczne władze z Północy. Został uwięziony w 1949 r. a następnie zamordowany wraz z 49 księżmi, siedmioma zakonnikami oraz 25 osobami świeckimi. Dokładna data jego śmierci nie jest znana.
Podczas ceremonii zamknięcia etapu krajowego arcybiskup Seulu zauważył, że męczennicy z Pjongjangu oddali swoje życie, aby pokazać, co naprawdę się liczy. „Są bliżsi nam niż męczennicy z czasów prześladowań sprzed 200 lat. Dzielą z nami historię XX w. i problemy, które trwają do dziś. Wciąż żyjemy w podzielonym przez konflikt ideologiczny kraju. Dlatego mam nadzieję, że ta beatyfikacja posłuży nam jako fundament pojednania” – powiedział abp Peter Chung Soon-taick.
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.