Od 10 października strefa żółta będzie rozszerzona na cały kraj - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Oznacza to obowiązek zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Premier wyjaśnił, że ten nakaz został wprowadzony w związku ze znacznym wzrostem zakażeń koronawirusem w Polsce w ostatnim czasie.
"Od przestrzegania zasad zależy skuteczność walki z koronawirusem" - powiedział premier na konferencji prasowej.
"Dzisiaj słowa klucze to spokój, odpowiedzialność, odpowiedzialne podejście, zmniejszenie ryzyka emisji (COVID-19 - PAP). Dzisiaj ryzyko emisji zmniejszamy poprzez używanie maseczki i dystans. Bardzo do tego nie tylko zachęcamy, ale przypominamy o tym obowiązku na terytorium całego kraju" - zaznaczył premier.
Mateusz Morawiecki mówił, że w tej chwili cała Europa "to nie tylko strefa żółta, ale w wielu krajach strefa czerwona". Przypomniał, że np. kraje ościenne wprowadzają stan nadzwyczajny - Czechy, Słowacja. "Mamy do czynienia z daleko idącymi restrykcjami. W Paryżu - częściowy lockdown, Madryt - zamknięty w wielu dziedzinach gospodarczych" - podkreślił.
Dodał, że nasze podejście do epidemii musi sprawić, że uda nam się spowolnić rozwój nowych zakażeń na terenie całego kraju. "Tylko w ten sposób unikniemy tego co najgorsze w gospodarce, czyli lockdownu. Nie chcemy do tego doprowadzić. I jednocześnie najgorsze w służbie zdrowia, to co obserwowaliśmy w większości UE, czyli niedostępność służby zdrowia dla pacjentów" - powiedział.
Premier zaznaczył, że w tej chwili jesteśmy "kilka kroków przed brakiem respiratorów", ale rząd podejmie działania, by zapewnić dostępność do infrastruktury szpitalnej potrzebującym pacjentom.
Zaznaczył, że podkreśla to, co "i w pierwszej fali przysłużyło się dobrze do przesunięcia się fali zachorowań tak, by służba była na tyle wydajna i bezpieczna, żeby przyjmować wszystkich pacjentów - tych najbardziej chorych, respiratorowych i tych, którzy nie wymagali leczenia terapią respiratorową".
Morawiecki mówił, że "w bardzo bogatych" krajach Europy Zachodniej: w Belgii, Holandii, Francji, Hiszpanii czy we Włoszech dochodziło już do dramatów, gdy służba zdrowia, szpitale nie były dostępne. "U nas takich sytuacji nie było i chcemy zrobić wszystko, by do takich sytuacji nie doszło. Stąd z jednej strony działania logistyczne w zakresie służby zdrowia, z drugiej - rozszerzenie strefy żółtej na cały kraj, co niewątpliwie spowolni rozprzestrzenianie się koronawirusa" - powiedział premier.
Szef rządu powiedział, że "również maksymalna liczba gości podczas imprez okolicznościowych będzie ograniczona do 75 osób, czyli takie zasady jak w strefach żółtych: w restauracjach jedna osoba na cztery metry kwadratowe, wydarzenia kulturalne z udziałem 25 proc. publiczności w przestrzeni zamkniętej oraz stu osób w plenerze".
"To niektóre z zasad obowiązujących już dziś w strefach żółtych. Proszę wszystkich o zapoznanie się z tymi zasadami, bo od ich rygorystycznego zachowywania będzie zależało tempo spowolnienia rozprzestrzeniania się koronawirusa" - zaznaczył Morawiecki.
Od 10 października strefa żółta będzie rozszerzona na cały kraj - zapowiedział premier na konferencji prasowej zwołanej w związku ze znacznym wzrostem zachorowań na COVID-19 w Polsce. "Oznacza to, że mamy obowiązek zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, w środkach komunikacji miejskiej, w różnych miejscach" - podkreślił premier.
Jak wyjaśnił, przyczyną tej decyzji jest fakt, że "już dziś w strefie żółtej jest około 100 powiatów". "To jedna trzecia kraju. Mamy do wyboru albo zamknąć ruch w poszczególnych województwach ruch, czyli wprowadzić ograniczenie w swobodzie przemieszczania się (...), albo wprowadzić obostrzenia na terenie całego kraju, podobne do obostrzeń w krajach sąsiednich" - podkreślił Morawiecki. Ocenił, że wprowadzone rozwiązanie będzie "bardziej jasne dla wszystkich Polaków".
Na konferencji prasowej szef rządu zwrócił uwagę na czwartkowy rekordowy przyrost zakażeń koronawirusem przekraczający 4 tys., czyli - zaznaczył - ok. 30 proc. więcej niż w środę.
"To oznacza, że w przypadku takiej dynamiki podwojenie liczby zakażeń będzie zachodziło mniej więcej co trzy dni. To jest już bardzo duża liczba i chcemy żeby ta liczba była ograniczona, żeby nastąpiło wypłaszczenie tej liczby, czyli chcemy zastosować podobną strategię choć w innych okolicznościach do tej, którą zastosowaliśmy kilka miesięcy temu" - mówił premier.
Morawiecki wskazał, że według ostatnich danych zmarło 76 osób, z tego 68 osób miało "bardzo poważne lub poważne współistniejące choroby".
"Liczba łóżek zajętych przez pacjentów z Covid-19 to 4138, czyli ponad 4 tys. Liczba dzisiaj dostępnych łóżek to ponad 9 tys., 9,5 tys. Przeprowadzamy obecnie działania, które spowodują, że w ciągu najbliższych kilku dni zwiększy się liczba dostępnych łóżek o kolejnych kilka tysięcy" - zapowiedział premier.
"Już z tych liczb wynika, że mamy łóżek blisko 60 proc., a więc sytuacja cały czas z punktu widzenia dostępności łóżek dla pacjentów jest bezpieczna. Chcemy jednak działać wyprzedzająco, zwiększać tę liczbę dostępnych łóżek we wszystkich miejscach w kraju, niejako uprzedzając negatywny scenariusz" - dodał Morawiecki.
"Mamy około 500 wolnych respiratorów dla osób chorych na COVID-19, to stanowi prawie dwie trzecie wolnych respiratorów" - powiedział szef rządu na konferencji prasowej.
Oprócz tego - jak dodał - ponad 500 respiratorów znajduje się w magazynach. "(Mamy też) dalszą liczbę, która także jest dostępna i która wiąże się z zakupami respiratorów, których dokonaliśmy. To bardzo ważne, ponieważ to bezpieczeństwo, wiem, jest bardzo często tematem dyskusji, pytań" - zaznaczył Morawiecki.
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.
„Bez faktów nie może istnieć prawda. Bez prawdy nie może istnieć zaufanie.