- Jezus daje nam takie oczy, takie uszy i taką moc miłości, żebyśmy umieli dostrzec bliźniego. Uczy nas takiej miłości, którą okazuje się nawet temu, kto na nią nie zasługuje - przypominał pielgrzymom i wolontariuszom bp Krzysztof Zadarko.
Biskup spotkał się z pielgrzymami w Osieku nad Notecią. Wprawdzie nie zdążył dojechać z południa Polski na Mszę św., której miał przewodniczyć, ale na koniec Eucharystii skierował do gości i wolontariuszy kilka słów.
- Chciałbym, żeby wasze oczy i uszy były w tych dniach szczęśliwe: szczęśliwe, bo widzą i słyszą Jezusa Chrystusa - mówił odwołując się do tekstu dzisiejszej Ewangelii.
- Myślimy często o miłosierdziu, jak o sytuacji, gdy bogaty pochyla się nad biednym, zdrowy nad chorym. Tymczasem to jedynie maleńki okruch tego, czym jest miłosierdzie Boże. W Dzienniczku s. Faustyny wyczytałem najpiękniejszą definicję miłosierdzia: to okazywanie miłości komuś, kto na tę miłość nie zasługuje - przypominał biskup odnosząc się do również do problemu uchodźców, z którymi musi zmierzyć się dzisiaj Europa i Kościół.
- Skala problemu sprawia, że to wielkie pytanie dla chrześcijan, jak zachować się wobec uchodźców. Co mamy zrobić? Przyjąć wszystkich? Ale jak? Nie przyjmować nikogo? Te pytania są w sercach wielu z nas. I są w nich tez słowa Jezusa Chrystusa: byłem głodny, a daliście Mi jeść, byłem spragniony, a napoiliście Mnie, byłem przybyszem - w oryginalnym tekście jest wyraźnie powiedziane „ byłem obcym” - a przyjęliście Mnie - podkreślał bp Zadarko.
Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji wrócił niedawno z roboczej wizyty w Libanie. Podzielił się z młodymi pielgrzymami zmierzającymi na Światowe Dni Młodzieży czego tam doświadczył.
- Po obozach obwoził nas Libańczyk, katolik. W konflikcie syryjsko-libańskim stracił większą część rodziny. Zostali zamordowani. Zapytałem go, jak sobie radzi z tym, że dzisiaj jeździ do obozów, w których są Syryjczycy, muzułmanie. Miał ze sobą wizerunek Jezusa Miłosiernego. Odpowiedział mi: „Wierzę w Jezusa Chrystusa. W Nim jest moja nadzieja i siła. Robię to dlatego, że Chrystus zrobiłby to samo”. To jest też odpowiedź na pytanie, co my dzisiaj powinniśmy robić, kiedy widzimy wokół siebie tyle zła i nie potrafimy tego zmienić - opowiadał biskup i obiecał młodym, że będzie się w ich intencji prosił Boga.
- Będę się modlił o takie oczy i uszy dla was, jakie miał ten Libańczyk. Kiedy włącza się wiadomości widać, że wielu z tych ludzi na nasza miłość nie zasługuje. Mordują, przygotowują zamachy terrorystyczne, a na Bliskim Wschodzie obcinają chrześcijanom głowy. Najgorsze, co moglibyśmy zrobić to powiedzieć, że wszyscy oni tacy są i ruszyć na wojnę. Potrzeba nam oczu miłości - podkreślał bp Zadarko.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.