Świeccy w swej różnorodności i wielości są bogactwem i siłą Kościoła, ale to jeszcze wciąż nie wykorzystany potencjał.
W tej chwili mamy w diecezji blisko 250 tys. członków ruchów i stowarzyszeń, a także grup apostolskich i ta liczba rośnie. Powstaje też coraz więcej wspólnot. Uczestnicy VIII Diecezjalnego Forum Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich w Tarnowie zastanawiali się, co zrobić, żeby apostolstwo świeckich było bardziej owocne.
Najlepsi obdarowani
Akcja Katolicka Diecezji Tarnowskiej należy do przodujących w kraju, zarówno jeśli chodzi o liczebność, jak i formy działania – zauważyła Halina Szydełko, prezes Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej, na VIII Forum Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich, które odbyło się 17 października w Tarnowie.
Podczas forum AK obchodziła jubileusz 20-lecia jej reaktywowania w diecezji tarnowskiej. Z tej okazji prymas Polski złożył w darze na ręce ks. Jana Bartoszka, diecezjalnego asystenta, relikwie św. Wojciecha BM, patrona AK. – Niech cześć dla tego świętego ożywia waszą wiarę – mówił abp Wojciech Polak, prymas Polski, wręczając relikwiarz.
Najmłodsi w rodzinie
Najmłodszymi wspólnotami katolickimi, jakie zawiązały się w naszej diecezji, są Stowarzyszenie Ojców w Obronie Dzieci i Integralności Rodziny z Nowego Sącza i Wspólnota Trudnych Małżeństw „Sychar” z Tarnowa. Obie działają na rzecz rodzin. – Z jednej strony piszemy apele i petycje do ustawodawców, aby deklarowane przez nich przywiązanie do wartości chrześcijańskich przełożyło się na konkretne postawy, a z drugiej modlimy się za nich, aby dać im wsparcie – mówi Paweł Bogdanowicz, prezes Stowarzyszenia Ojców. „Sychar” z kolei pomaga małżeństwom przeżywającym kryzys, a także narzeczonym, rozwodnikom oraz osobom żyjącym w związkach niesakramentalnych.
– Rodzina jest najważniejsza. Niezależnie od przynależności do jakichkolwiek stowarzyszeń, to rodzina właśnie jest pierwszą kolebką, gdzie zaczynamy uczyć się żyć razem, dzielić, dostrzegać potrzeby drugiego człowieka – mówi Małgorzata Trybuła z Kalisza, która wraz z mężem przedstawiła podczas forum wykład poświęcony temu zagadnieniu. Świadectwo chrześcijańskiej postawy troski o rodzinę dali Janina i Jan Dudowie, rodzice prezydenta Polski. Są małżeństwem od 45 lat i mają trójkę dzieci, syna i dwie córki. – Nie wyróżniamy się szczególnie, jesteśmy zwyczajną wierzącą rodziną. Z wiary czerpiemy siłę i mamy zaufanie w Panu Bogu – mówili. Jak inni przekonywali, że najważniejsza w rodzinie jest wspólna modlitwa i rozmowa.
Służąc innym, realizują siebie
– Musimy coś robić w życiu. Nie tylko służyć swojej rodzinie, ale także wychodzić do innych i być świadkami dla ludzi – zauważa Tadeusz Zawiślan, prezes parafialnego oddziału AK w Wielogłowach. Nie wyobraża sobie, że można się zamykać przed angażowaniem w Kościele. Grażyna Karaś z parafii klasztornej w Tuchowie od 20 lat należy do róży różańcowej, od 22 – do Kręgu Rodzin, jest też w grupie lektorów dorosłych, prowadzi poradnię życia rodzinnego i należy do Rycerstwa Niepokalanej.
– Czuję wewnętrznie tę służbę, ona pozwala mi się zrealizować, daje zaspokojenie i radość – mówi. Agnieszka Hopek z Trzetrzewiny na forum przyjechała z mężem i dwójką dzieci: Pawełkiem i Marysią. Dwójka kolejnych została w domu. Od 7 lat należą do Domowego Kościoła. Jak mówią, dla dobra całej swojej rodziny. – W ten sposób możemy pogłębiać swoją wiarę i wspinać się ku niebu – uważa Agnieszka.
Z kolei Krystyna Chylińska z Limanowej zapisała się do AK 3 lata temu. Dzięki temu przeżyła osobiste nawrócenie. – Mój mąż zmarł młodo. Sama wychowuję czworo dzieci. Czułam się skrzywdzona, także przez Pana Boga. Dzięki Akcji teraz w Bogu mam oparcie – wyznaje.
Wyzwania
Jak zauważył bp Andrzej Jeż, pasterz Kościoła tarnowskiego, z badań wynika, że w polskim Kościele ciągle mamy model oparty na działalności duchownych. Uważa, że przychodzi czas, aby to zmienić. – Jako duchowni nie jesteśmy w stanie dotrzeć wszędzie tam, gdzie trzeba głosić Ewangelię. Potrzebujemy wsparcia i współpracy ze strony świeckich katolików, którzy z większą łatwością poruszają się wśród spraw doczesnych, spraw tego świata. Dlatego też ruchy i stowarzyszenia są prawdziwą siłą Kościoła – dodał tarnowski ordynariusz. Według Haliny Szydełko powinniśmy jednoczyć działalność ruchów i stowarzyszeń – tylko tak będziemy słyszalni.
Wyzwaniem dla ruchów i stowarzyszeń katolickich, jak uważa o. Adam Schultz SJ, przewodniczący Ogólnopolskiej Rady Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich, jest zadbanie o świeżość charyzmatów wspólnot, w których działamy. – Musimy na nowo odkryć powołanie człowieka świeckiego – mówi o. Schultz. – Ono jest inne niż kapłańskie i zakonne. Świeccy są powołani do świata, który staje się uprzywilejowanym miejscem spotkania Boga. Wcale nie jest to łatwe. Łatwiej Go spotkać w kościele i klasztorze, w świecie już nie. Musimy się tego uczyć.
Świeccy są powołani do uświęcania świata. Apostolstwo świeckich jest dopiero w zarodku, zostało nam dane, ale musimy je wydobywać i rozwijać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.
„Bez faktów nie może istnieć prawda. Bez prawdy nie może istnieć zaufanie.