Śpiew w naszym kościele jest nie do wytrzymania. Słuchanie śpiewu w naszym kościele traktuję jako próbę swojego charakteru. Temat jest delikatny bo księża słabo śpiewają i nie mamy szczęścia do organisty. Organista nie powinien być z łapanki, lepiej żeby go nie było. Najgorszy jest ten śpiew przeciągany, bez życia, szczególnie w pieśniach radosnych. Wszystko na styl żałobny. Nasz organista to nadaję się do wiejskiego zespołu. Gwiazdorzy jak Elvis. Starsze Panie u nas też niestety nie są obdarzone ładnym głosem. Czasem śpiewa też Pan z głosem operowym. Jak chce sobie pośpiewać to może to robić po Mszy św. Jaki jest śpiew w Kościele to można się przekonać, czy ludzie zostają śpiewać po zakończeniu Mszy Św. po niechaj będzie pochwalony. Ja zaraz uciekam, ale są kościoły że chce się jeszcze zostać i pośpiewać, u nas niestety nie. Kolędowanie to porażka, pieśni na zmartwychwstanie też. Pieśni żałobne OK, jak organista się wstrzeli. RATUNKU niech ktoś coś zrobi. Parafia Zesłania Ducha Św. w Sosnowcu. I jeszcze jedno śpiew to dodatek do Mszy Św. a nie "gwiazdorzenie" innych. Jak ksiądz jest już przy ołtarzu to można zaśpiewać no jedno zwrotkę a nie cztery (i to w jaki sposób). Żeby tego doświadczyć zapraszam na kilka Mszy Św. bo bywa różnie.
ad a) piękny, mocny i dźwięczny, o miłej barwie głos jednego z wikariuszy, swobodnie dysponujący tonacją, modulowany wymogami liurgii mszalnej, śpiew chętnie sluchany, powszechnie lubiany, z wieloma pozytywnymi komentarzami odbiorców
ad b) w niedzielę (czasem m.św. pogrzebowa) profesionalny śpiew mgr wokalistyki, w dni powszednie dobry śpiew absolwenta studium organistyki, czasami fatalny śpiew quasi organisty,
ad c) profesionalny śpiew żeńskiego, małego zespołu śpiewaczego funkcjonującego pod auspicjami wspomnianego absolwenta konserwatorium wokalistyki, a także dobrze prowadzony śpiew scholi dziecięcej,
ad d) jak każdy zbiorowy śpiew amatorski, lepszy jak wspierany dobrym akompaniamente organowym.
U mnie niestety jest porażka ze śpiewem. Mamy starego organistę, które kiedyś może i miał głos, ale teraz brzmi to okropnie, w dodatku nie umie grać na organach, strasznie fałszuje, mieliśmy nowego już, ale ze 2 miesiące już go nie ma i takie to pocieszenie. Zastanawiam się czy aby nie zadzwonić do proboszcza, bo w końcu utrzymujemy parafię a nie mamy żadnej radości ze słuchania czy grania. W mojej parafii muzyka upadła niestety. Może ktoś z mojej parafii to kiedyś przeczyta. Jakby co to: Parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Koronowie.
Najgorszy jest ten śpiew przeciągany, bez życia, szczególnie w pieśniach radosnych. Wszystko na styl żałobny.
Nasz organista to nadaję się do wiejskiego zespołu. Gwiazdorzy jak Elvis. Starsze Panie u nas też niestety nie są obdarzone ładnym głosem. Czasem śpiewa też Pan z głosem operowym. Jak chce sobie pośpiewać to może to robić po Mszy św. Jaki jest śpiew w Kościele to można się przekonać, czy ludzie zostają śpiewać po zakończeniu Mszy Św. po niechaj będzie pochwalony. Ja zaraz uciekam, ale są kościoły że chce się jeszcze zostać i pośpiewać, u nas niestety nie. Kolędowanie to porażka, pieśni na zmartwychwstanie też. Pieśni żałobne OK, jak organista się wstrzeli. RATUNKU niech ktoś coś zrobi. Parafia Zesłania Ducha Św. w Sosnowcu.
I jeszcze jedno śpiew to dodatek do Mszy Św. a nie "gwiazdorzenie" innych. Jak ksiądz jest już przy ołtarzu to można zaśpiewać no jedno zwrotkę a nie cztery (i to w jaki sposób). Żeby tego doświadczyć zapraszam na kilka Mszy Św. bo bywa różnie.
Śpiew w moim kościele pozwolę sobie podzielić na:
a) lirurgiczny śpiew kapłana,
b) śpiew organisty,
c) śpiew zespołu [chór , schola],
d) śpiew ludu bożego,
ad a) piękny, mocny i dźwięczny, o miłej barwie głos jednego z wikariuszy, swobodnie dysponujący tonacją, modulowany wymogami liurgii mszalnej, śpiew chętnie sluchany, powszechnie lubiany, z wieloma pozytywnymi komentarzami odbiorców
ad b) w niedzielę (czasem m.św. pogrzebowa) profesionalny śpiew mgr wokalistyki, w dni powszednie dobry śpiew absolwenta studium organistyki, czasami fatalny śpiew quasi organisty,
ad c) profesionalny śpiew żeńskiego, małego zespołu śpiewaczego funkcjonującego pod auspicjami wspomnianego absolwenta konserwatorium wokalistyki, a także dobrze prowadzony śpiew scholi dziecięcej,
ad d) jak każdy zbiorowy śpiew amatorski, lepszy jak wspierany dobrym akompaniamente organowym.