Szustak już od dawna nie jest mocną stroną zakonu dominikanów, a jego problemem i to ogromnym. On nie ma za grosz duchowości kapłańskiej i zakonnej. To, co mówi, to tanie psychologizowanie, a do tego raz za razem pojawiają się niedopuszczalne wypowiedzi typu sprośnych żartów z rzeczy świętych, a nawet herezje.
Np. na tym filmiku, gdzie twierdzi, jakoby do Kościoła należeli ci, których tam nie ma, bo sami nie chcą: protestanci, żydzi, muzułmanie, a nawet ateiści(!!!!) - to czysta herezja, zresztą zupełnie absurdalna. Do tego twierdzi, że jego zdaniem wszyscy będą zbawieni - herezja powszechnego zbawienia, równie absurdalna, bo niby dlaczego do nieba mieliby iść ci, którzy tego nie chcą? Do tego jest wyznawcą wielobóstwa, min 3:50: https://www.youtube.com/watch?v=uuUwoJ0sqPI
Już dawno powinien być przez swój zakon zdyscyplinowany, ale nie jest, co jak najgorzej świadczy o stanie dominikanów w Polsce. Naprawdę nie powinno się reklamować tego człowieka, ani upowszechniać jego wypowiedzi, bo uwiarygadnia to herezje głoszone przez niego.
Masz całkowitą rację! Napisałem kiedyś artykuł, w którym na przykładzie jednego, kilkuminutowego filmiku - dotyczącego zdrady Judasza - wykazałem jego kłamstwa. Było to banalnie proste: zestawiłem jego słowa (np. że "Jezus podbiegł do Judasza" lub że "Jezus pocałował Judasza") z tekstem biblijnym (Judasz "przystąpił do Jezusa, mówiąc: «Witaj Rabbi!», i pocałował Go" - Mt 26,49). Takich kłamstw było tam kilka, mimo że filmik trwał może 10 minut. I on to robi cały czas!
Herezją, mości panie Fides, to jest wydawanie osądu o herezji kiedy się nie wypowiada w majestacie Magisterium, bo sam siebie stawiasz w miejscu papieża. Kościół jest wspólnotą wierzących, więc jeśli ktoś wierzy, choćby np. Intelektualnie nie domagał i nie rozumiał tego, ale postawą życia świadczy o tym (ci oto są moimi braćmi i matką, którzy wykonują wolę mojego Ojca). Kościół nazywa takich ludźmi dobrej woli. A sam Szustak, na ile go znam, jest mocno konserwatywny (czytaj prawowierny) w kwestii protestantyzmu i nie specjalnie "ekumeniczny".
@pod ajanik, Chyba sam nie jesteś świadom, co piszesz. Stwierdzenie zaistnienia herezji nie wymaga autorytetu nauczycielskiego Kościoła, jeśli dotyczy prawd, nazwijmy je tak, katechizmowych. Wystarczy czysta logika, ktora pozwala na określenie sprzeczności pomiędzy wypowiedzią, a jakąś prawdą lub prawdami zawartymi w katechizmie - nota bene polecam katechizmy przedsoborowe przede wszystkim ze względu na ich poprawność, ale też zwięzłość i precyzję. A jeśli myślisz, że Szustak jest "konserwatywny", to znaczy, że zupełnie nie znasz katechizmu, albo nadużywasz słowa konserwatyzm. Zresztą w kontekście religii trzeba mówić o ortodoksji, czyli poprawności, a nie o jakimś "konserwatyzmie".
Fidaes i tobie podobni tak macie rację to diabelskie dzieci molestuja i wykorzystują nielicznym słabych kapłanów i to one powinny być wykluczone z kościoła za sianie herezji 🖕
Wiesz, że zgrzeszyłeś i to podwójnie? Po pierwsze, mówiąc fałszywe świadectwo przeciwko Fidesowi, a po drugie: obwiniając dzieci o coś, czego nie zrobiły.
Zgadzam się. Ten człowiek fajnie opowiada i mógłby być konkurencją (słabszą ale jednak) dla Cejrowskiego ale nie powinien się wypowiadać jako przedstawiciel KK. Błądzi chłopina, błądzi.
Też uważam że najpierwej trzeba obejrzeć. Nie obejrzałem więc nie mogę ocenić. Aczkolwiek nastawienie ojca Szostaka jest mi bliskie, w każdym dziele szukam tego co dobre. "Ucz się na przykładzie świata - "niewierzącego umacnia on w niewierze, wierzącego w wierze". F. Kafka - bardzo mądry człowiek, prawdopodobnie święty.
Obejrzałem. Nie jest to wielkie dzieło. Pokazuje patologie. Nie chodzi tylko o molestowanie. Ogólnie widok przykry. Najgorsze jednak jest ukrywanie tego.
Ze zdrady Judasza, a potem ze zbrodni ukrzyżowania Bóg wyprowadził dla nas wszystkich Zbawienie, ale to nie oznacza, że zdrajca oraz krzyżujący są naszymi (współ)zbawicielami. Oni są osobami, które dopuściły się okropnej zbrodni. A to, że konkretna osoba - O. Szustak - nawet z zafałszowanego obrazu Kościoła potrafi wyciągnąć dla siebie osobiście jakieś wnioski jak najbardziej może być prawdą, jednak fakt taki nie czyni owego zafałszowanego obrazu dobrym i wartościowym... I takie też są podstawy logiki, że wniosek prawdziwy można wyciągnąć zarówno z prawdy, jak i z fałszu. Fałsz jednak nie zmienia przez to swojej wartości logicznej.
No dobrze, fideidonisto i jego wzmożeni koledzy, poszpanowaliście i wystarczy... Jestem przekonany, że macie problem i to ogromny... Ale macie coś do powiedzenia w sprawie filmu "Kler"? I tego, co o nim sądzi o. Szustak dominikanin?
Według Szustaka można bluźnić, bo to się przyda. Mozna kłamać i degenerować bo to się przyda KK. No i czytając wypowiedzi Smarzowskiego, widać, ze film mu się nie udał. Bo zamierzał zrobić propagandę antykościelna, a Szustaka nawrócił. Dawno nie słyszałem takiej bełkotliwej recenzji, które tak samo jest szkodliwa jak głupi film... Pytanie po co ten film został zrobiony... na pewno nie po to żeby kogoś nawrócić. Czyli nieudany film i niezamierzony efekt.
Ojciec Szustak dobrze mówi. Co z tego że np. wróg wytyka błędy skoro one jednak istnieją. Chrześcijanie też wytykają błędy np imigrantom, że kilku z nich robi zamachy. Ale jednak większość to porządni ludzie. Nie bądźmy hipokrytami.
Recenzja jak najbardziej w porzadku. O. Szustak myli sie tylko w jednym - umocni w wierze tylko mocnych w wierze ale to nie do nich jest kierowany ten film. On ma zgorszyc Kosciolem "maluczkich" bo nie ma w nim nic dobrego jak chce przekonac Smarzowski. Bulwersuja mnie pozytywne recenzje innych ksiezy choc kazdy z nich zawsze dodaje ze takich jak w filmie kaplanow nie zna osobiscie. (Przepraszam za brak polskich liter).
Myślę, że Smarzowski nie chce przekonać, że w Kościele nie ma nic dobrego. Chyba nikt nie łyknie tego, że to jest film o CAŁYM KOŚCIELE! To jest film o jego chorym fragmencie, który wymaga przemiany, uzdrowienia, nawrócenia. Dobrze, że nie ma w nim pozytywnych postaci, bo wtedy należałoby patrzeć nań jako na obraz całości. A to jest film o patologicznej cząstce. Smarzowski zajmuje się takimi trudnymi tematami.
proszę sobie poczytać co smarzowski sądzi o Kościele i religii katolickiej - poza filmem, np w newsweeku, jak mu przeszkadza Polska katolicka - to jest najwyraźniej ten trudny temat dla niego.
Recenzja jak recenzja, każdy może mieć swój pogląd na ten film, ale o.Szustaka darzę zbyt wielkim autorytetem by móc się z nim kłócić :-). Jak zawsze miło było usłyszeć ojca.
Co to za filozofia robienia filmów.?Po to żeby wytykać błędy kapłanów. Toż to przepis na agitkę propagandową w stylu bolszewickim lub gebelsowsko-nazistowskim. Zohydzić daną grupę społeczną lub religijną. Gdzie tu mowa o sztuce, przeżyciach etetycznych czy doznaniach emocjonalnych. To żenujące widowisko ma jeden cel. Wystarczy także posłuchać co reżyser ma do powiedzenia w wywiadzie dla GW! Toż to poziom i wiedza o Kościele jak z pogadanek partyjnych z okresu komunizmu. Widać jaki to reżyser prostak. Szustak zdaje się tego nie zauważać.
Pójdź do kina, zobacz jak ludzie reagują, posłuchaj tej ciszy po seansie - zrozumiesz, że to jest jednak sztuka filmowa. Pewnie, nie na Oscara, ale działa, przeszywa...
Kiedyś słyszałem wywiad z Danielem Olbrychskim. Wspominał jak w czasach kręcenia Potopu, przez Polskę przetoczyła się potężna dyskusja na temat doboru obsady aktorskiej, a w szczególności odtwórcy Kmicica. Mniej więcej w tym czasie (podobno) zadzwonił do Niego Kirk Douglas i powiedział, że jest strasznie zazdrosny, bo w Jego kraju nie zdarza się, żeby ludzie tak emocjonowali się jakimś filmem. Myślę, że mamy troszkę podobną sytuację. Temat jest co prawda zdecydowanie bardziej poważny, ale cały czas mówimy o filmie fabularnym. Pewnej wizji autorów. Może nawet jakoś się utożsamiają z treściami swojego dzieła, ale cały czas jest to film fabularny. Czuję i wiem, że to co na temat filmu mówi Biskup Czaja, Ojciec Adam Szustak, Ojciec Grzegorz Kramer to głos mojego Kościoła.
Film jest o klerze - nie o kościele jako takim. Kler jako kasta (świadomie używam tego słowa). Z większością tez Ojca Adama się zgadzam, z jednym nie: dostrzegam w tym filmie nadzieję: taka scena, gdy ksiądz grany przez Więckiewicza uświadamia sobie, że być może jest winny śmierci. Jest to tak zagrane, tak wyraziście - a bez słów - pokazane, jak w człowieku budzi się sumienie, że po prostu chwyta za gardło. W tym jest nadzieja - w tych chwilach, gdy bohaterowie (nie wszyscy!) przytomnieją. Poza tym - z wszystkim się zgadzam, co Ojciec Adam mówi po obejrzeniu tego filmu.
Nie byłem na tym filmie i nie chcę się na jego temat wypowiadać. Fakt jest jeden; w moim środowisku, w którym żyję, film wywołał euforię. "Antychrysty" lecą na seans jak muchy na lep. Coraz gorzej jest w polskim Kościele. Trzeba ten okres przeżyć, a kąśliwe uwagi znajomych na temat kondycji Kościoła nie pomagają. Po takich filmach coraz mniej ludzi w kościołach. Brakuje podstawowej wiedzy o Chrystusie w śród nas, katolików. Gdzie te wspaniałe lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte.
Ten film byłby wyświetlany w kościołach, gdyby księża proboszczowie mieli Waszego Boga w sercu... Bo rozumiem, że wilki w owczej skórze zdarzają się wszędzie, ale jeżeli pasterze sami je hodują w owczarni, to już jest jakiś problem, chyba, prawda? :-)
Wszystkich chcących wyrokować na temat czyjegoś popadnięcia w herezję proszę o okazanie dokumentu od kompetentnej władzy kościelnej, że są prawnie umocowani do orzekania i wydawania wyroków w tej dziedzinie i to bez przeprowadzenia postępowania sądowego w sądzie kościelnym.
Dla przypomnienia: publiczne dokonywanie samosądu jest przestępstwem.
"Nie oskarżamy papieża o herezję”, mówi rzecznik 45 sygnatariuszy Dr Joseph Shaw, filozof z Oxfordu. „Jesteśmy jednak zdania, że liczne tezy Amoris laetitia mogą być odczytane jako heretyckie. Sygnatariusze przedłożyli 13 stronicową krytykę, która ukazuje 19 fragmentów Amoris Laetitia będących nie do pogodzenia z nauką katolicką" To może Pani po prostu przestałaby głosić "herezje" ? Czym innym jest orzekanie (wpierw rozróżnianie herezji formalnej i materialnej) które przynależy do władzy kościelnej ,a czym innym jest zgłaszanie uwag o głoszeniu herezji, do których każdy katolik ma nie tylko prawo ale i obowiązek. Kongregacja Nauki Wiary wydaje takie pozwolenia ? Wszyscy walczący z dawnym Świętym Oficjum wykazują podziwu godną "inklinację inkwizycyjną" wobec krytyków.
Film potrzebny społeczeństwu, uzmysławia i pokazuje na tacy jak Katoliccy Duchowni odklejeni są w obecnych czasach a wręcz zaprzeczają naukom Chrystusa. Niestety Ale film pokazuje smutną prawdę którą widać na wyciągnięcie ręki i tylko nieliczni próbują coś w tym kierunku robić żeby oddzielić plewy od ziarna ....
Np. na tym filmiku, gdzie twierdzi, jakoby do Kościoła należeli ci, których tam nie ma, bo sami nie chcą: protestanci, żydzi, muzułmanie, a nawet ateiści(!!!!) - to czysta herezja, zresztą zupełnie absurdalna. Do tego twierdzi, że jego zdaniem wszyscy będą zbawieni - herezja powszechnego zbawienia, równie absurdalna, bo niby dlaczego do nieba mieliby iść ci, którzy tego nie chcą? Do tego jest wyznawcą wielobóstwa, min 3:50: https://www.youtube.com/watch?v=uuUwoJ0sqPI
Już dawno powinien być przez swój zakon zdyscyplinowany, ale nie jest, co jak najgorzej świadczy o stanie dominikanów w Polsce. Naprawdę nie powinno się reklamować tego człowieka, ani upowszechniać jego wypowiedzi, bo uwiarygadnia to herezje głoszone przez niego.
Napisałem kiedyś artykuł, w którym na przykładzie jednego, kilkuminutowego filmiku - dotyczącego zdrady Judasza - wykazałem jego kłamstwa. Było to banalnie proste: zestawiłem jego słowa (np. że "Jezus podbiegł do Judasza" lub że "Jezus pocałował Judasza") z tekstem biblijnym (Judasz "przystąpił do Jezusa, mówiąc: «Witaj Rabbi!», i pocałował Go" - Mt 26,49). Takich kłamstw było tam kilka, mimo że filmik trwał może 10 minut.
I on to robi cały czas!
"Nie jest mądrością znajomość złego i nie ma roztropności, gdzie się słucha rady grzeszników." Syr 19:22
Dla przypomnienia: publiczne dokonywanie samosądu jest przestępstwem.
"Nie oskarżamy papieża o herezję”, mówi rzecznik 45 sygnatariuszy Dr Joseph Shaw, filozof z Oxfordu. „Jesteśmy jednak zdania, że liczne tezy Amoris laetitia mogą być odczytane jako heretyckie. Sygnatariusze przedłożyli 13 stronicową krytykę, która ukazuje 19 fragmentów Amoris Laetitia będących nie do pogodzenia z nauką katolicką" To może Pani po prostu przestałaby głosić "herezje" ? Czym innym jest orzekanie (wpierw rozróżnianie herezji formalnej i materialnej) które przynależy do władzy kościelnej ,a czym innym jest zgłaszanie uwag o głoszeniu herezji, do których każdy katolik ma nie tylko prawo ale i obowiązek. Kongregacja Nauki Wiary wydaje takie pozwolenia ? Wszyscy walczący z dawnym Świętym Oficjum wykazują podziwu godną "inklinację inkwizycyjną" wobec krytyków.