Czy ufamy Kościołowi?

Nasilająca się krytyka Kościoła domaga się przemyślenia stylu angażowania się Kościoła w sprawy społeczne i nie dawania pretekstów do antykościelnych ataków – uważa ks. prof. Janusz Mariański, p.o. kierownika Katedry Socjologii Religii KUL.

Reklama

Z socjologicznego punktu widzenia można badać zaufanie do Kościoła na wielu płaszczyznach, jako zaufanie między osobami identyfikującymi się z Kościołem ( zaufanie w Kościele) i jako zaufanie wobec instytucji kościelnych i ludzi Kościoła ( Papież, biskupi, proboszczowie, wikariusze) oraz Kościoła jako całości ( zaufanie wobec Kościoła). Będzie to zarówno zaufanie osobiste, jak i pozycyjne, instytucjonalne i systemowe – w swoich mocniejszych i słabszych odmianach. Ponieważ Kościół jest instytucją społeczną i religijną, zaufanie do niego należy badać zarówno na płaszczyźnie religijnej, jak i społecznej.

W sondażach opinii publicznej tych dwóch aspektów zaufania nie odróżnia się. Jednak z tego powodu, że w pytaniach sondażowych zestawia się ze sobą Kościół katolicki i instytucje życia publicznego oraz ocenia się ich działalność, należy przypuszczać, że odpowiadający oceniają w sondażach Kościół jako instytucję społeczną ( wymiar ludzki a nie teologiczny). Badania Ośrodka Sondaży Społecznych OPINIA wykazały, że zaufanie religijne do Kościoła kształtuje się na znacznie wyższym poziomie niż zaufanie społeczne ( różnica około 20%).

W sondażach zestawia się Kościół katolicki z instytucjami życia publicznego i politycznego oraz interpretuje się uzyskane wyniki jakoby zaufanie do Kościoła było niższe niż do innych instytucji. Nie wydaje się to do końca słuszne. Każda z tych instytucji jest oceniana zapewne według innych kryteriów i miar. Kościół realizuje specyficzne cele i zadania w społeczeństwie, spełnia właściwe sobie funkcje społeczno-etyczne i w tych aspektach kształtuje się wobec niego zaufanie społeczne. Wyciąganie z sondaży wniosków, że zaufanie do wojska, straży pożarnej, banków, a nawet gminy jest wyższe niż wobec Kościoła, jest co najmniej wątpliwe. Pomija się tu „ niewspółmierność skal”, którymi kierują się respondenci. W sondażach pytamy o zaufanie do Kościoła w ogóle, bardziej precyzyjne badanie powinno odróżniać zaufanie do Papieża, biskupa diecezjalnego, Episkopatu Polski, duchowieństwa ( np. własnego proboszcza), do Kościoła jako wspólnoty ludzi wierzących.

Deklarowane zaufanie do Kościoła trzeba interpretować oddzielnie. Należy wyraźnie podkreślić, że wyniki empiryczne uzyskiwane przez różne instytuty badania opinii publicznej nie są w pełni zbieżne ( CBOS uzyskuje wyższe wyniki niż TNS OBOP). Pozostając przy wynikach TNS OBOP należy zauważyć zmieniające się wskaźniki zaufania do Kościoła katolickiego ( przykładowo: w czerwcu 1993 r. – 55%, w grudniu 1993 r. – 65%, we wrześniu 1994 r. – 71%, przed wizytą Papieża w naszym kraju w 1997 r. – 73%, w czerwcu 2002 r. – 69%). W latach 2003 – 2006 utrzymywał się wskaźnik zaufania na poziomie ponad 70 %, co pozostawało prawdopodobnie w związku z przeżyciami Polaków dotyczącymi choroby i śmierci Jana Pawła II. W listopadzie 2010 r. wskaźnik zaufania do Kościoła zmniejszył się do 66%.

Jeżeli mamy już pozostać przy sondażach TNS OBOP, to rzeczywiście sondaż z września 2011 r. wskazuje na znaczny spadek deklarowanego zaufania do Kościoła. To zaufanie było szczególnie wysokie w ostatnich latach życia Jana Pawła II. Wszystkie wskaźniki religijności były wówczas nieco podwyższone, a zaufanie do Kościoła w szczególności. Po kilku latach powróciły one do stanu sprzed 2003 r. Jeżeli obecny spadek zaufania – według sondażu TNS OBOP – potwierdzi się w następnych sondażach, będzie to niewątpliwie sygnał zmian, jakie dokonują się w relacjach Polacy – Kościół katolicki. Obecny stan deklarowanego zaufania zrównał się z tym, który był konstatowany w sondażach TNS OBOP na początku lat dziewięćdziesiątych.

Spadek o 14% zaufanie do Kościoła nie jest tak wymowny jak wskaźnik deklarowanego braku zaufania ( 33%). W Polsce ogólne zaufanie do Kościoła kształtowało się na względnie wysokim poziomie, ale było to zaufanie szczególnego rodzaju, na poziomie ogólnie uznawanych wartości. Jeżeli odwołamy się do innych wskaźników, jak przekonanie o dominacji Kościoła w społeczeństwie, zadowolenie z jego wypowiedzi na różne tematy o charakterze społecznym, wpływ Kościoła na ustawodawstwo w naszym kraju, poglądy na temat zawartego konkordatu, to zaufanie ujawnia się w nieco innym świetle, a stosunek do Kościoła staje się bardziej sceptyczny i problematyczny ( swoista „ tolerancja na dystans” lub „ emocjonalna neutralność”). Zainteresowanie opinii publicznej tym, co Kościół katolicki ma do powiedzenia w sprawach społecznych, jest raczej umiarkowane, nawet jeżeli ocenia się je jako przejaw uzasadnionej troski Kościoła o kondycję moralną polskiego społeczeństwa. Dystans i krytycyzm części katolików wobec Kościoła – zwłaszcza jeżeli przyjmuje on uogólnioną postać – może mieć wpływ na ocenę wielu ważnych elementów jego doktryny społecznej i moralnej.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama