„Droga młodzieży świata: witajcie w Hiszpanii!” – tymi słowami kard. Antonio María Rouco Varela rozpoczął swą homilię podczas trwającej w Madrycie Mszy św. rozpoczynającej obchody XXVI Światowego Dnia Młodzieży.
Podkreślił, że główną cechą tożsamości historycznej, kultury i sposobu bycia Hiszpanii jest „wyznanie wiary chrześcijańskiej jej synów i córek w komunii Kościoła katolickiego”. Wskazał, że historyczna osobowość Hiszpanii tworzy się w oparciu o wyraźne cechy chrześcijańskiej wizji człowieka i życia. Zapewnił, że również chrześcijańskie korzenie Madrytu „są żywe i silne wpływają na tworzenie się jego oblicza społecznego, kulturalnego i ludzkiego, ale przede wszystkim jego duszy: duszy jego synów i córek”.
Arcybiskup stolicy Hiszpanii przypomniał, że Światowe Dni Młodzieży „są nieodłączne” od bł. Jana Pawła II, że obecna Msza jest sprawowana „bardzo blisko miejsca, na którym on sam przewodniczył trzem wielkim celebracjom w 1982, 1993 i 2003 roku”. – Mówię wam o niezapomnianym, czczonym i umiłowanym Janie Pawle II. Papieżu młodzieży! Z Janem Pawłem II rozpoczyna się historyczny, nowy okres, wyjątkowy w relacji Następcy Piotra z młodzieżą, a w konsekwencji dotychczas nieznana relacja Kościoła ze swoją młodzieżą: relacja bezpośrednia, natychmiastowa, z serca do serca, przesiąkniętą wiarą w Pana, w Jezusa Chrystusa, entuzjastyczna, pełna nadziei, radosna i pociągająca. Od owego pierwszego Dnia Młodzieży w 1985 r. w Rzymie aż to obecnego Dnia w Madrycie tworzyła się piękna historia wiary, nadziei i miłości w trzech pokoleniach młodzieży katolickiej i niekatolickiej, która zobaczyła jak przemieniało się jej życie w Chrystusie i jak rodziły się wśród niej niezliczone powołania do kapłaństwa, życia zakonnego, chrześcijańskiego małżeństwa i apostolatu. Osobista świętość Jana Pawła II świeci szczególnie atrakcyjnie właśnie w tym aspekcie ewangelizacji współczesnej młodzieży – zaznaczył kard. Rouco.
Jego zdaniem sekretem „tej świetlanej postaci”, kluczem do wyjaśnienia całego jego życia, oddanego Bogu, Kościołowi i człowiekowi, „nie jest nic innego jak jego płonąca miłość do Jezusa Chrystusa, od którego, podobnie jak św. Paweł, nigdy nie chciał się oddalić”. – Jan Paweł II przeszedł w swoim życiu także przez smutek, ból, prześladowanie, przez brak podstawowych rzeczy w latach II wojny światowej, bezwzględnej i okrutnej okupacji swojej ojczyzny, nieludzkiego odarcia swoich rodaków... Doznał bólu prześladowanych z powodu Chrystusa przed i po swoim wyborze na Stolicę Piotra: dosłownie, aż do krwi. Niezłomny świadek prawdy i chrześcijańskiej nadziei, żył prawdą, że “jeśli Bóg jest z nami, któż będzie przeciwko nam?”, bez lęku wobec jakiejkolwiek opozycji wewnątrz i na zewnątrz Kościoła. Był odważnym człowiekiem Chrystusa! Nic nie mogło go oddalić od Jego miłości – zapewnił purpurat.
Według niego to właśnie ta „pełna pasji miłość do Jezusa Chrystusa” fascynowała i pociągała młodych ludzi. – Rozumieli, że w ten sposób byli oni miłowani i kochani przez papieża naprawdę: bez pochwał, bez udawania; ani też w sposób interesowny, kłamliwy lub powierzchowny, ale z całym autentyzmem kogoś, kto jedynie szuka ich dobra, dobra ich życia: ich szczęścia! ich zbawienia! I szukał go oddając własne życie, nic nie zostawiając dla siebie. Czuli to sercem bardziej niż rozumowo – mówił metropolita Madrytu. Dodał, że „każdy, kto przeżył Światowe Dni Młodzieży w Buenos Aires, Santiago de Compostela, Częstochowie, Denver, Manili, Paryżu, Rzymie, Toronto… mógł stwierdzić, że w sposobie przyjęcia papieża, owej mieszance tak wzruszającej radości i pełnego szacunku ciepła, młodzież pokazywała, że uznawała w nim kogoś, kto przybywał na spotkanie w imię Pana”.
Przypomniał zaproszenie Benedykta XVI wystosowane do młodych do udziału w 26. Światowym Dniu Młodzieży w Madrycie. – Papież mówi wam: wyruszcie w drogę na nowe spotkanie z Panem, przyjacielem, bratem, Jezusem Chrystusem! On jest jedynym, który może was zrozumieć i poprowadzić do prawdy; dać wam życie, które nigdy się nie kończy; dać wam szczęście: prawdziwą miłość! – przypomniał kaznodzieja.
Zauważył, że uczestnicy ŚDM byli i zawsze będą pielgrzymami Kościoła. Idą razem z nim „w komunii wyjątkową drogą duchową o decydujących konsekwencjach dla przyszłości ich życia. Odkrywają, że droga wskazana przez Następcę Piotra prowadzi ich rzeczywiście do Chrystusa i żadna ludzka siła nie może temu przeszkodzić”. Jest to nie tylko droga poszukiwania Go, ale przede wszystkim spotkania Go. On jest Tym, który podejmuje inicjatywę, to – jak uczył bł. Jan Paweł II – „to Bóg jest Tym, który nas szuka. On wychodzi nam na spotkanie”. – Chrystus jest, droga młodzieży, tym, który was szuka i wychodzi na spotkanie podczas Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie 2011! To, że dacie się znaleźć jest kluczem do sukcesu każdego Światowego Dnia Młodzieży – podkreślił hierarcha.
Nawiązując do przybycia pojutrze do Madrytu Benedykta XVI, przypomniał, że przewodniczył on już Światowym Dniom Młodzieży w Kolonii w sierpniu 2005 r. i w Sydney w lipcu 2008 r. „w twórczej ciągłości z Janem Pawłem II”. – Wy, młodzi, którzy jesteście tutaj, i wielu innych, którzy chcieliby wziąć udział w naszym Światowym Dniu w Madrycie i nie mogli lub nie chcieli, jesteście pokoleniem Benedykta XVI. To nie jest to samo pokolenie co Jana Pawła II. Wasze „miejsce w życiu” ma swoje cechy charakterystyczne. Wasze problemy i okoliczności życiowe zmieniły się – zauważył kard. Rouco. Wskazał na globalizację, nowe technologie komunikacji, kryzys ekonomiczny, które uwarunkowują młodych „do tego, co dobre i niejednokrotnie do tego, co złe”. Osłabienie korzeni egzystencjalnych „z powodu gwałtownego relatywizmu duchowego i moralnego”, brak solidnych podstaw dla życia w obecnej kulturze i społeczeństwie, a nawet nierzadko we własnej rodzinie, powodują utratę orientację na drodze życia. Jak więc ma czasami nie słabnąć także wiara ludzi młodych? – pytał retorycznie arcybiskup Madrytu.
Wskazał, że „młodzież XXI w. potrzebuje, tak samo lub bardziej niż poprzednie pokolenia, spotkania Pana na jedynej drodze, która okazała się duchowo skuteczna: na drodze pokornego i prostego pielgrzyma, który szuka Jego oblicza. Dzisiejszy młody człowiek potrzebuje zobaczyć Jezusa Chrystusa, kiedy On wychodzi mu na spotkanie w słowie, w sakramentach, także, bardzo szczególnie, w Eucharystii i w sakramencie pojednania, w ubogich i chorych, w braciach, którzy znajdują się w trudnościach i potrzebują pomocy. Potrzebuje zobaczyć Go i wejść w dialog z Tym, który go miłuje nie prosząc nic w zamian, z wyjątkiem odwiedzi, którą jest miłość. Intencja papieża, który tak bardzo was kocha, idzie właśnie w tym kierunku: abyście doświadczyli w katolickiej komunii Kościoła prawdy i pilnej potrzeby, aby uczynić wasze życie zgodnym z hasłem Światowego Dnia Młodzieży 2011: «Zakorzenieni i zbudowani na Chrystusie, mocni w wierze»”.
Hiszpański purpurat przypomniał też, że „Jan Paweł II uważał Światowe Dni Młodzieży za bardzo cenne narzędzie nowej ewangelizacji”, podobnie jak Benedykt XVI.
Wezwał młodych, by czuli się wezwani od tej chwili, aby być uczniami i świadkami Chrystusa. – Nie wątpcie w to! Jezus Chrystus pokazuje wam drogę i cel prawdziwego szczęścia. Nie tylko wam, także waszym towarzyszom i przyjaciołom oddalonym od praktyki religijnej, a nawet od wiary lub nie znającym jej. Jezus szuka was, aby zakorzenić się w waszym sercu młodzieży trzeciego tysiąclecia – wołał kardynał. Apelował, by nie uciekali przed tym, aby Chrystus uczynił ich całkowicie swoją własnością. – Pamiętajcie podczas tych dni, że Pan, za pośrednictwem papieża, pyta was: czy przyjmujecie wspaniałe i piękne wyzwanie „nowej ewangelizacji” waszych rówieśników? Odpowiedzcie mu, że tak, pamiętając o owym mocnym i odważnym wezwaniu Jana Pawła II w homilii na Górze Radości 20 sierpnia 1989 r.: „Nie lękajcie się być świętymi! Pozwólcie, aby Chrystus zakrólował w waszych sercach!”. Odpowiedzcie mu z całym pragnieniem i hojnym otwarciem na wielkie ideały życia, które was cechuje. Odpowiedzcie na odnowione wezwanie Benedykta XVI wyraźnym i spójnym zaangażowaniem życiowym! Ewangelizuje się słowami i dziełami, dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek – zaznaczył kard. Rouco.
Rozpoczynający się ŚDM w Madrycie zawierzył macierzyńskiej opiece „Dziewicy Maryi, Matki Pana i Matki Kościoła”. Wezwał także wstawiennictwa świętych patronów obecnego ŚDM, w tym bł. Jana Pawła II.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.