„Daj mi, Panie, odwagę, abym mógł pełnić Twoją wolę” – szepczą mężczyźni w małej salce neokatechumenatu. A odwagi potrzeba niemało. Za chwilę wyruszą na bielskie ulice, aby głosić Zmartwychwstałego.
Przez kilka niedziel po Wielkanocy członkowie wspólnoty neokatechumenatu przy bielskiej katedrze św. Mikołaja ewangelizowali napotkanych przechodniów.
– Idziemy i nieraz boimy się, ale wiemy jedno – mamy głosić Dobrą Nowinę, że Bóg kocha każdego osobiście – mówi Jacek Żywczak. Jak sami wyznają, każde wyjście na ewangelizację jest jak wyprawa na Mount Everest. Po wielekroć spotykają się z drwinami, niektórzy wyzywają ich od „nawiedzonych”. – Ale jeżeli człowiek ma doświadczenie miłości Bożej, to chce się tym dzielić – mówi z entuzjazmem Mirosława Budzich, odpowiedzialna z mężem Tadeuszem za Drogę Neokatechumenalną w diecezji bielsko-żywieckiej. – „Idźcie na cały świat i głoście światu Ewangelię” – tych słów nie można zlekceważyć – dodaje. – Odrzucenie jest wpisane w chrześcijaństwo. Nie idziemy po sukces ani po to, aby nawracać. chcemy ludziom przekazać Jezusa – podkreśla Agnieszka Litwin.
Przekonali się, że tereny misyjne są nie tylko w Afryce czy Ameryce, ale blisko domu, pracy, na miejskich ulicach – wszędzie są ludzie spragnieni Jezusa. Sami doświadczają cudów w swoim życiu: Bóg uratował od rozpadu małżeństwo, dał dzieci po wielu latach oczekiwań, pracę, kiedy brakowało pieniędzy na życie. – Bóg dał mi wspaniałego męża i siedmioro dzieci, codziennie doświadczam Jego cudów, a pochodzę z rodziny borykającej się z problemem alkoholowym. Dzisiaj spotykam ludzi przeżywających takie same problemy, jakie ja miałam – wyznaje Mirosława Budzich.
Niektórzy, widząc ich, pukają się w czoło i pytają, czy nie można inaczej ewangelizować – w kościele, na katechezie. – Przecież w Polsce każdy wie o Bogu – dodają. – Wielu wie o Kościele, ale nigdy nie słyszało, że są osobiście kochani przez Boga – stwierdza Jacek Żywczak. – „Miłość Chrystusa przynagla nas” – dodaje z uśmiechem Agnieszka Litwin.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).