Badania przeprowadzono na próbie tysiąca dorosłych.
70 proc. włoskiego społeczeństwa deklaruje się jako katolicy, ale nie ma zbyt wielkiej znajomości prawd wiary. Kościół jest postrzegany głównie jako organizacja pozarządowa, ale dla zaspokojenia głodu duchowości Włosi często uciekają się do poszukiwań indywidualnych – wynika z badań stanu wiary przeprowadzonych przez Centrum Studiów i Inwestycji Społecznych. Zleciła je Konferencja Episkopatu Włoch w związku ze zgromadzeniem synodalnym, które odbędzie się w dniach 15-17 listopada.
Badania przeprowadzono na próbie tysiąca dorosłych. 71,1 proc. z nich stwierdziło, że są katolikami, ale 15,3 proc. deklaruje się jako praktykujący katolicy w porównaniu z 20,9 proc. „niepraktykujących katolików”. Zdaniem 60,8 proc. praktykujących katolików Kościół powinien dostosować się do nowej współczesnej wrażliwości.
Spory procent Włochów deklarujących się jako katolicy to zdaniem analityków skutek dziedzictwa kulturowego. Tym niemniej trzeba zastanowić się, z czego składa się ta katolicka kultura, skoro doprowadziła do powszechnego praktycznego ateizmu i moralnego postępowania sprzecznego z nauczaniem Kościoła – twierdzą obserwatorzy.
Sondaż wykazał, że ponad połowa osób, które chodzą do kościoła sporadycznie czyni tak, ponieważ doświadczają swojej wiary „wewnętrznie”. Budują ją zgodnie z własnymi przekonaniami, własnymi potrzebami i własnymi zasadami – co wskazuje na wszechobecny indywidualizm. W grupie osób pytanych o modlitwę 39,4 proc. stwierdza, że motywem są doświadczane emocje, a 33,5 proc. gdy się boi i chce prosić o pomoc.
Badanie wskazuje, że Włosi postrzegają Kościół głównie jako miejsce troski o najsłabszych: ubogich, narkomanów, bezdomnych, bezrobotnych, imigrantów. Niewielu zna i zgłębia prawdy wiary.
Od redakcji Wiara.pl
Podobnie jest pewnie i w innych krajach. Kościół jest postrzegany przez "dzieła" i wszystko co nadzwyczajne: przygotowanie do obchodów i obchody. Brakuje chyba pracy u podstaw...
AM.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.