Mariusz Dzierżawski, pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej odpowiada w rozmowie z KAI wyjaśnia wątpliwości dotyczące obywatelskiego projektu pełnej ochrony życia.
Eliminację zapisu o pomocy kobietom ciężarnym, o realizacji programu przygotowania do życia w rodzinie, a także całej preambuły zakłada obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji w Polsce. Wątpliwości co do zasadności wyrzucania tych zapisów z dotychczasowej ustawy zgłaszają nawet obrońcy życia.
Jak przypomina Dzierżawski, na podstawie preambuły, która zawiera zdanie „uznając prawo każdego do odpowiedzialnego decydowania o posiadaniu dzieci oraz prawo do dostępu do informacji, poradnictwa i środków umożliwiających korzystanie z tego prawa”, wymienia się 3 przypadki, kiedy można dokonać aborcji. To właśnie w preambule zatem – podkreśla – zawarta jest zgoda na usunięcie ciąży.
Twórcy projektu ustawy całkowicie zakazującej aborcji postulują także usunięcie zapisu o pomocy kobietom w ciąży, także ciężarnym uczennicom. „Ustawa o ochronie życia każdego dziecka jest ustawą o charakterze cywilizacyjnym – tłumaczy tę decyzję Dzierżawski. – Pewnym nieporozumieniem jest w dokumencie tej rangi wymienianie technicznych sposobów pomocy społecznej, od tego jest ustawa pomocy społecznej i postulujemy przeniesienie tam tego zapisu”.
W tym kluczu należy też – zdaniem Dzierżawskiego – postrzegać postulat usunięcia zapisu o realizacji programu nauczania szkolnego młodzieży w ramach przygotowania do życia w rodzinie. „Naszym zdaniem to rodzice są odpowiedzialni za przygotowanie swoich dzieci do życia w rodzinie i scedowanie tego obowiązku na szkołę jest ryzykowne – podkreśla Dzierżawski. Zwraca uwagę, że istnieją fundacje i środowiska, które wykorzystują ten zapis do demoralizacji młodzieży poprzez seksedukację.
Twórcy projektu nie widzą też potrzeby tworzenia przez rząd sprawozdań z realizacji ustawy. – „Realizacja naszej ustawy oznacza brak aborcji, więc sprawozdanie wydaje się bezcelowe – mówi Mariusz Dzierżawski. – A raport o stanie zdrowia Polek powinien leżeć w gestii ministra zdrowia” – dodaje.
Pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej odniósł się też do zarzutów zgłaszanych przez lewicę o wyrzucenie zapisu o badaniach prenatalnych. – „Badania prenatalne powinny służyć leczeniu dzieci, lecz jeśli taki zapis znajduje się w ustawie o dopuszczalności aborcji, istnieje obawa, że służy uzasadnieniu możliwości zabijania dzieci ze względu na uszkodzenia genetyczne – podkreśla Dzierżawski. – Zapis o badaniach prenatalnych powinien być w ustawie o świadczeniach medycznych”.
Mariusz Dzierżawski ma nadzieję, że intensywna kampania społeczna odniesie pożądany skutek i przynajmniej 254 posłów zagłosuje za projektem ustawy. – „Chcemy zmieniać nastawienie wyborców, a poprzez wyborców również nastawienie posłów – podkreślił. – Będziemy intensywnie pracować, by poparcie społeczne, które już teraz wynosi ponad 50 proc., wzrastało. To naturalne podejście, że ludzie uważają, że chore dzieci należy leczyć a nie zabijać”.
Obywatelski projekt o całkowitej ochronie życia poczętego, pod którym podpisało się 600 tys. osób, decyzją większości został 1 lipca br. skierowany do komisji podczas 95. posiedzenia Sejmu. Za skierowaniem projektu do komisji głosowało 261 posłów, przeciw było 155, jedna osoba wstrzymała się od głosu. W praktyce oznacza to, że projekt będzie omawiany w komisjach polityki społecznej, rodziny i zdrowia. Sprawozdanie z prac tych zespołów ma być gotowe do 1 września 2011 r.
W myśl nowelizacji projektu obywatelskiego życie ludzkie ma być chronione bez żadnych wyjątków, które dopuszcza obecna ustawa – a więc także wtedy, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu matki, gdy płód jest uszkodzony lub chory, gdy ciąża jest skutkiem czynu zabronionego.